Płużański: Apelujmy by nie pomijać sylwetki rotmistrza Pileckiego. Jego historia jest nierozerwalnie powiązana z obozem
Gościem Marcina Bąka w programie "Wolne głosy" był Tadeusz Płużański, Prezes Fundacji "ŁĄCZKA". – Lokalne samorządy świętują dzień wyzwolenia przez armię sowiecką. Niemcy dziś, jako państwo, starają się zmienić karty historii. Pileckiego wciąż spycha się na dalszy plan wmawiając nam, że mamy się cieszyć z sowieckiego wyzwolenia - mówił.
Polski bohater z Auschwitz
–To idealna odtrutka na wszelkie zakłamania dot. naszego kraju. Rotmistrz Pilecki to odtrutka na wyzwolenie. Z jednej strony Niemcy narzucają nam swoją narrację, z drugiej słyszymy wciąż o wyzwoleniu Warszawy. Lokalne samorządy świętują dzień wyzwolenia przez armię sowiecką. Niemcy dziś, jako państwo, starają się zmienić karty historii. Pileckiego wciąż spycha się na dalszy plan wmawiając nam, że mamy się cieszyć z sowieckiego wyzwolenia - mówił prezes Fundacji "ŁĄCZKA".
Kreowanie historii przez Niemcy i Rosję
– Jeśli chodzi o postać rotmistrza Pileckiego, różne obelgi rzucają ludzie z tytułami profesorów. Paszkwile wychodzą spod ich ręki. To podstawowe kalumnie, rzucane pod adresem rotmistrza Pileckiego. Drugie kłamstwo wyszło od prof. Romanowskiego. Twierdzi, że rotmistrz Pilecki poszedł na współpracę z komunistami - wymieniał kolejne absurdy Płużański.
– Termin wyzwolenie możemy odnieść do więźniów, którzy pozostali w obozie. Rotmistrz Pilecki to opór przeciw Sowietom. To również bohater Auschwitz. Zostańmy przy "wyzwoleniu" obozu, jednak apelujmy by nie pomijać sylwetki rotmistrza. Jego historia jest nierozerwalnie powiązana z obozem - kontynuował.
– Przypomnijmy sobie rządy Platformy Obywatelskiej. Wówczas rotmistrza nie było. Nie pojawił się w postaci dzieci, ani w przemówieniach oficjalnych - dodał.
Rozpowszechnianie wizerunku rotmistrz Pilecki
– To zadanie dla nas wszystkich. Głowy wielu państw przybywają do obozów na obchody. Pamiętajmy, że są to oficjalne przemówienia rangą przedstawicieli, w obecności często koronowanych głów. Nie mają pojęcia, że był budowany dla Polaków, przez Polaków. Nie wiedzą kim był rotmistrz Pilecki. Razem z reprezentantami zawsze jest obsługa prasowa - podsumował Tadeusz Płużański.