Wojciech Cejrowski ostrzega, że USA mogą zmierzać ku systemowi jednopartyjnemu. W programie "Antysystem" Paweł Lisicki pytał go o sytuację polityczną w Stanach Zjednoczonych oraz migrację, która według Cejrowskiego może niekorzystnie wpłynąć na Partię Demokratyczną.
Do wyborów w USA pozostało zaledwie 11 dni, a najnowszy sondaż "New York Times" i Siena College pokazuje, że walka o Biały Dom będzie niezwykle wyrównana. Kamala Harris i Donald Trump cieszą się niemal identycznym poparciem – 46 proc. respondentów wskazało na Harris, a 47 proc. na Trumpa. Wcześniejsze badania w październiku wskazywały na przewagę Harris.
W środowym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski komentowali wypowiedź Elona Muska, który stwierdził, że jeśli Trump przegra wybory, mogą to być ostatnie demokratyczne wybory w USA. Cejrowski zauważył, że tempo legalizacji imigrantów w USA przypomina sytuację w Polsce z legalizacją Ukraińców. Według niego, imigranci, którzy osiedlają się w Stanach Zjednoczonych, mogą początkowo być wdzięczni Demokratom, ale gdy zaczynają odczuwać negatywne skutki masowej migracji, ich poparcie może się zmienić.
Wojciech Cejrowski zwrócił uwagę, że Meksykanie, w przeciwieństwie do imigrantów z Somalii, są lepiej wykształceni i bardziej konserwatywni, co może wpłynąć na ich preferencje wyborcze. "Demokraci mogą się na nich przejechać, bo Meksykanie przywieźli ze sobą kulturę macho, a Demokraci są całkiem tęczowi" – mówił Cejrowski, wskazując na brak gwarancji, że nowa populacja wyborców będzie lojalna wobec Partii Demokratycznej.
Źródło: Do Rzeczy