17-latek z siekierą napadał na Żabki. Ma to być syn znanej sędzi z... Sądu Najwyższego! FILM!
Tę informację podajemy za portalem se.pl.Prawdziwy horror przeżyli pracownicy Żabki w Wieliczce. W ciągu zaledwie kilku tygodni aż trzy razy ich sklep napadł ten sam sprawca, grożąc ekspedientkom siekierą. Dwa razy udało mu się uciec z pieniędzmi, za trzecim razem wpadł na gorącym uczynku wprost w ręce policji. "Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprawcą zuchwałych napadów jest 17-latek, syn sędzi Sądu Najwyższego!" - informuje portal.
Dwa pierwsze napady miały miejsce 28 kwietnia i 16 maja. Za każdym razem scenariusz wydarzeń był podobny. Około godziny 22.00 do sklepu spożywczego w centrum Wieliczki wpadał zamaskowany przestępca. "Wchodził do sklepu ubrany na czarno, na twarzy miał założone gogle do pływania, na głowie kaptur, natomiast w ręce trzymał siekierę. Po wejściu żądał od ekspedientek wydania wszystkich pieniędzy, grożąc im siekierą” - informuje policja w Wieliczce. Przerażone ekspedientki sterroryzowane oddawały utarg. Gdy tylko zamaskowany napastnik dostawał pieniądze, natychmiast opuszczał sklep. - Uciekał w kierunku gęsto zabudowanego pobliskiego osiedla i tam trop się urywał - relacjonuje w rozmowie z SE st. sierż. Anna Jaworska z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.
Po dwóch napadach funkcjonariusze zauważyli, że przestępca działa wg tego samego schematu. Założyli, że na tym rozochocony sukcesami przestępca nie skończy i na pewno wróci w to samo miejsce po kolejny łup. Nie mylili się. Zaledwie po dwóch tygodniach napastnik uderzył ponownie.
29 maja ok. godz. 22.30 mężczyzna znowu wszedł zamaskowany, z siekierą w ręku do tego samego sklepu tuż przed jego zamknięciem. Zażądał od przerażonej ekspedientki pieniędzy, pewny, że jego łupem padnie cały dzienny utarg. Tym razem jednak się przeliczył. Zanim cokolwiek zdążył zrobić, do sklepu tuż za nim wpadli dwaj policjanci z wyciągniętą bronią, krzycząc "Policja!". Po chwili dołączyli dwaj kolejni. Sprawca został przyłapany na gorącym uczynku. - W pierwszej chwili agresor ruszył w kierunku policjantów, ale szybko zorientował się, że nie ma szans i większego oporu nie stawiał – mówi portalowi se.pl st. sierż. Anna Jaworska.
Policjanci bez problemu ustalili tożsamość sprawcy. Okazało się, że za wszystkimi trzema bezwzględnymi napadami stoi nastolatek! To zaledwie 17-letni Piotr, mieszkaniec gminy Wieliczka. Ale to nie koniec szokujących informacji. Jak nieoficjalnie udało się ustalić dziennikarzom Super Expressu, napastnik z siekierą to syn sędzi Sądu Najwyższego, znanej profesor prawa.
„Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z sędzią Sądu Najwyższego Martą Romańską. Zaczęła podnosić głos, straszyć, wypytywać o źródła i wmawiać, że nie wiadomo czy do przestępstwa doszło i że nie mamy prawa o tym mówić. Niesamowity tupet tej pani…” – pisze z kolei Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu tvp.info.
Jak informuje wielicka policja, 31 maja 17-latkowi przedstawiono trzy zarzuty, dwa z nich dotyczą dokonania rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia (art. 280 § 2 kk), natomiast jeden usiłowania dokonania takiego rozboju. Przestępca trafił do aresztu. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata. Górna granica kary to 12 lat za kratami.
Zobacz film z akcji zatrzymania 17-latka
wieliczka.policja.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/399/399-77423.mp4