76 lat temu NKWD rozpoczęło masowe egzekucje polskich jeńców wojennych
3 kwietnia 1940 roku z rozkazu władz Związku Radzieckiego NKWD rozpoczęło likwidację obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. W ciągu następnych sześciu tygodni Rosjanie zamordowali strzałem w tył głowy blisko 22 tys. naszych rodaków, w tym ponad 14 tys. oficerów wojska i policji.
Jeńców przewożono do miejsc kaźni, gdzie funkcjonariusze NKWD zabijali ich strzałem w tył głowy. Oficerów z Kozielska (4 421) zamordowano w lesie katyńskim, wojskowych ze Starobielska (3 820) zabito w siedzibie NKWD w Charkowie, natomiast jeńców Ostaszkowa (6 311) zastrzelono w podziemiach więzienia w Kalininie (obecnie Twer).
Rosjanie mordowali ich głównie nocą. Skazanym wiązano z tyłu ręce sznurkiem, a na głowę zakładano worek wypełniony trocinami. Ciała wywożono ciężarówkami i grzebano w masowych mogiłach. Likwidację polskich oficerów NKWD prowadziła równolegle z rozstrzeliwaniem 7305 Polaków przetrzymywanych na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej.
Symboliczny hołd zamordowanym przez Sowietów Polakom w Katyniu i wielu innych miejscach kaźni na Wschodzie oddadzą dziś uczestnicy IX Katyńskiego Marszu Cieni, który przejdzie ulicami Warszawy. Jego organizatorami są Grupa Historyczna "Zgrupowanie Radosław" i Instytut Pamięci Narodowej.