Adam Borowski: HGW pokazała swoje prawdziwe oblicze. Politycy PO narzekają na łamanie praw obywatelskich, po czym sami to robią
– Cieszę się, że prezydent Warszawy pokazała swoje prawdziwe oblicze. Platforma Obywatelska zarzuca obecnej władzy łamanie praw obywatelskich, po czym jej wiceprzewodnicząca zakazuje legalnej manifestacji – mówił szef warszawskiego klubu Gazety Polskiej na antenie Telewizji Republika.
Gośćmi Wojciecha Kościaka w "Wolnych Głosach Wieczorem" byli opozycjonista z czasów PRL-u i szef warszawskiego klubu GP Adam Borowski oraz Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów.
PROTEST POD TEATREM POWSZECHNYM
Warszawski sąd całkowicie uchylił decyzję prezydent Warszawy ws. zakazu demonstracji przeciw spektaklowi "Klątwa", która będzie mieć miejsce w najbliższą sobotę pod Teatrem Powszechnym. Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała zakazać legalnej manifestacji.
– Mamy do czynienia z klasycznym przykładem nadużywania stanowiska. HGW posłużyła się sądem we własnej sprawie. Ona finansuje przestępstwo, jakim jest Klątwa. Łamane są i ustawa zasadnicza i Kodeks Karny. W spektaklu są używane przedmioty, które służą wyłącznie do kultu religijnego, więc nie mogą pojawiać się na deskach tatru. Pani która ma władze, posługuje się sądem i chce zakazać obywatelom możliwości protestowania – mówił Marcin Dybowski.
Jak dodał, "ni z tego, ni z owego prezydent stolicy doszukała się w proestujących zachowania nie do przyjecia i posłużyła się sądem aby to zablokować".
– Działa we własnej sprawie i chce ukryć działania przestępcze i wydawanie wielu milionów złotych na kulturę, która z Polską i narodem nie ma nic wspólnego. Takie posługiwanie się prawem i sądem dla zupełnie innych celów, niż to prawo służy też jest karalne więc HGW się kompromituje – mówił dalej.
GRONKIEWICZ-WALTZ POKAZAŁA PRAWDZIWE OBLICZE
– Cieszę się, że HGW pokazała swoje prawdziwe oblicze oraz formacji, którą reprezentuje, bo jest wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej. Oni atakują rządzących, zarzucając, że to droga do państwa totalitarnego oraz, że łamane są prawa obywatelskie. Teraz sami, w momencie, w którym ma dojść do manifestacji, próbują ją zlikwidować. Wierzę w to, że wystawiający tę sztukę czy ich protektorzy opamiętają się w tym niszczeniu i dezawuowaniu kultury polskiej i narodu – dodał Adam Borowski.
Były opozycjonista zaznaczył, że "manifestacja nie powinna w żaden sposób być zakazana".
Wielodniowa pikieta ma się rozpocząć przed Teatrem Powszechnym w Warszawie w najbliższą sobotę. Jej organizatorzy – Krucjata Różańcowa oraz środowiska narodowe chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko – ich zdaniem – „bluźnierczemu” spektaklowi „Klątwa”.
– Chcemy z tego zrobić patriotyczny obóz ludzi, którzy mają dość łamiania Konstytucji RP i łamiania innych praw oraz wartości kulturowych. Próba zablokowania naszej manifestacji, podczas której będziemy się modlić, jest śmieszna. Widać, że Ci ludzie nie chcą się liczyć z narodem a cała sytuacja kompromituje prezydent Warszawy po raz kolejny. Co ta Pani robi nadal na tym stanowisku? Ona czuje się coraz bardziej bezkarna – skwitował Dybowski.