Anna Paluch: Polacy oczekują, żeby zająć się ich problemami, a nie nakręcaniem konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego
Trzeba usiąść i rozmawiać, a nie jeździć na skargi do Brukseli. To Sejm jest miejscem rozstrzygania sporów politycznych – mówiła w "Prosto w oczy" Anna Paluch, poseł Prawa i Sprawiedliwości. W ten sposób odniosła się do wciąż niezażegnanego konfliktu wokół TK i wczorajszej nieobecności przedstawicieli większości partii opozycyjnych na spotkaniu mającym na celu rozwiązanie sporu.
Wczoraj w Sejmie z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości odbyło się spotkanie ws. sytuacji wokół TK. Wzięli w nim udział Jarosław Kaczyński, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i przedstawiciel partii KORWiN. Na spotkanie nie przyszli z kolei reprezentanci Platformy Obywatelskiej, Kukiz'15, Nowoczesnej, SLD i Partii Razem. Do wciąż trwającego sporu odnieśli się w rozmowie z Piotrem Wężem Anna Paluch, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Zbigniew Gryglas z .Nowoczesnej.
"Trzeba usiąść i rozmawiać, a nie jeździć na skargi do Brukseli"
– W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz – zaczęła posłanka PiS. Jak tłumaczyła, jej ugrupowanie nieustannie wyciąga rękę do opozycji przedstawiając propozycje, które miałyby zażegnać kryzys wokół Trybunału. Przyznała, że cieszy się, że we wczorajszym spotkaniu wziął udział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak jednak dodała, oczekuje od całej opozycji, że podejście wreszcie do problemu konstruktywnie. – Albo się dąży do kompromisu i chce się rozmawiać, albo nie. I tu nie widać dążenia do kompromisu – podkreśliła. – Polacy oczekują, żeby zająć się ich problemami, a nie nakręcaniem konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego – uważa poseł PiS.
Paluch zwróciła uwagę na zachowanie prezesa TK, który w jej ocenie zachowuje się jak polityk. – Przed rozprawą już wszyscy wiedzą, jakie będzie orzeczenie, bo prezes mówi o tym wcześniej w mediach. To nie buduje wiarygodności państwa polskiego – podkreśliła.
– Trzeba usiąść i rozmawiać, a nie jeździć na skargi do Brukseli. To Sejm jest miejscem rozstrzygania sporów politycznych – wskazywała.
"Chcemy rozliczenia rządów PO, ale patrzymy też na ręce PiS"
Z kolei Zbigniew Gryglas przyznał, że ze smutkiem patrzy na podejście PiS do kryzysu dot. Trybunału. Zdaniem posła .Nowoczesnej, nic nie wskazuje na to, aby partia Jarosława Kaczyńskiego dążyła do kompromisu. – W grudniu prezydent zaproponował powołanie ponadpartyjnego zespołu, który miał rozwiązać ten konflikt. To była w mojej ocenie najlepsza ścieżka, która mogłaby rozstrzygnąć ten konflikt – przekonywał.
Gryglas przekonywał, że .Nowoczesna jest jak najbardziej gotowa do rozmów. – Mam nadzieję, że reprezentant PiS pojawi się dziś na spotkaniu – dodał. Poseł wyraził pogląd, że aktywność PiS w sprawie rozwiązania kryzysu wzrasta, kiedy mamy do czynienia z jakąś spektakularną wizytą albo wydarzeniami, jak np. szczyt NATO. Odnosząc się do zarzutu Anny Paluch, zaznaczył, że .Nowoczesna nigdy nie wynosiła konfliktu wokół TK na forum międzynarodowe. – Działamy w tym zakresie w sposób jasny i otwarty – wskazał. Tu głos zabrała Anna Paluch, która radziła politykowi .Nowoczesnej, aby partia ta nie szła śladem PO, kora przez swoje działania ma obecnie najniższe notowania od 10 lat.
Zbigniew Gryglas przekonywał także, że partia Ryszarda Petru jest za rozliczeniem 8 lat rządów PO, jednak również patrzy na ręce obecnemu rządowi, który w jego ocenie doprowadził do paraliżu TK. – Skok na Trybunał to działanie PO. Proszę więc nie atakować Polaków kłamstwem – ripostowała Paluch.
– Sprawa zaczęła się latem, ale eskalowanie konfliktu przez PiS niczemu nie służy – skwitował Gryglas.