Biskup Jerzy Mazur apeluje o wsparcie dla misjonarzy. Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Polskimi Misjonarzami
Dzięki wsparciu duchowemu i materialnemu misjonarze są w stanie nieść Ewangelię i pomoc. Liczy się każda, nawet najmniejsza ofiara – powiedział PAP przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji bp Jerzy Mazur
W Kościele katolickim druga niedziela wielkiego postu (28 lutego) obchodzona jest jako Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Polskimi Misjonarzami.
- Kościół przypomina swoim wiernym, że na mocy sakramentu chrztu świętego wszyscy są powołani do świętości i są odpowiedzialni za dzieło misyjne, a więc za dzielenie się Dobra Nowiną. Jedni są posłani do misji ad gentes i jadą w rejony, gdzie ludzie nie znają lub słabo znają Chrystusa, inni są zaproszeni do współpracy poprzez modlitwę, ofiarę postu, jałmużnę czy osobiste świadectwo tam, gdzie żyją – powiedział bp Mazur.
Zgodnie z decyzją KEP w niedzielę w parafiach w całym kraju zbierane są ofiary do puszek na fundusz misyjny, z którego Dzieło Pomocy "Ad Gentes" (jedna z agend Komisji KEP ds. Misji) wspiera misjonarzy. W ubiegłym roku na fundusz trafiło ponad 1,4 mln zł. Dzięki hojności wiernych w Polsce misjonarze zrealizowali za 470 tys. zł 99 projektów ewangelizacyjnych, edukacyjnych, medycznych i charytatywnych.
- Dzięki wsparciu misjonarze są w stanie pomóc w dożywianiu dzieci, w ich edukacji, remontach kaplic czy w leczeniu chorych w prowadzonych przez misje punktach medycznych – podkreślił bp Mazur.
Trudny czas pandemii
Przyznał, że czas pandemii był bardzo trudny dla misjonarzy, którzy posługą w ubogich krajach.
- Zamknięto wiele miejsc pracy, szkoły. Ludzie często nie mieli nawet co zjeść. Mimo takich warunków szanującemu się misjonarzowi, który autentycznie przeżywa swoje powołanie, nie przychodzi do głowy, żeby zostawić ludzi i wyjechać. Jest z ludźmi w doli i niedoli. Dlatego misjonarze z Polski nie opuścili placówek, ale zostali ze swoimi wiernymi – zaznaczył bp Mazur.
Poinformował, że w ubiegłym roku, odpowiadając na prośby misjonarzy, Komisja KEP ds. Misji i Dzieło Pomocy "Ad Gentes" utworzyły specjalny fundusz pomocowy w dobie pandemii. Dzięki ofiarności Polaków w krótkim czasie przekazano ponad 2,6 mln zł na zakup żywności, lekarstw, środków higieny osobistej i dezynfekcyjnych, a także maseczek.
Hierarcha powiedział, że wielu misjonarzy przechorowało COVID-19.
- Zmarł jeden z nich, ks. Józef Białasik, kapłan diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, który od 1993 r. posługiwał w parafii Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Santa Cruz w Boliwii – powiedział bp Mazur.
Misjonarze natykają się w swojej pracy na liczne zagrożenia
Poważnym problemem w krajach misyjnych wciąż pozostaje malaria.
- Wcześniej wielu misjonarzy umierało na tę chorobę. Obecnie jednak są już lekarstwa. Kiedy pojawiają się pierwsze symptomy choroby, misjonarze wiedzą, co robić, aplikując sobie właściwe środki, dzięki czemu przechodzą ją łagodniej – wyjaśnił bp. Mazur.
Podkreślił, że w posłudze misyjnej bardzo ważne jest wsparcie duchowe.
- Potrzebują świadomości, że nie są sami, że z jednej strony jest z nimi Bóg, a z drugiej mogą liczyć na czyjąś modlitwę, pamięć i wsparcie – zwrócił uwagę hierarcha.
Przyznał, że misjonarze w swojej posłudze są często narażeni na różne niebezpieczeństwa, choroby tropikalne, ataki bojówek, partyzantów czy grup terrorystycznych, bo często pracują w rejonach ogarniętych konfliktami zbrojnymi.
Prawie 2 tys. misjonarzy
Zgodnie z danymi przekazanymi przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji obecnie w 99 krajach posługuje 1892 misjonarek i misjonarzy. Według danych z ubiegłego roku były to 1903 osoby. W gronie tym są księża fideidonum (diecezjalni), osoby świeckie, siostry zakonne i zakonnicy.
Polscy misjonarze są najliczniej reprezentowani w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach – jest ich tam 756. W Afryce pracuje 726 osób. W Azji mamy 323 misjonarzy, a w Oceanii – 62. W Ameryce Północnej na placówkach misyjnych przebywa 16 osób z Polski.
Komisja Episkopatu Polski ds. Misji w statystykach nie uwzględnia liczby wolontariuszy i wolontariuszek, którzy wyjeżdżają na misje do konkretnych posług na krótki czas.
Głównym kierunkiem stała się Ameryka Łacińska
- W ostatnich latach dużo więcej misjonarzy z Polski wyjeżdża do Ameryki Łacińskiej, podczas gdy przez cały XX wiek głównym ich kierunkiem była Afryka. Pokazuje to zmiany religijne na świecie. W wielu miejscach w Afryce chrześcijaństwo ma, co prawda niespełna sto lat, ale wiele diecezji jest już samowystarczalnych. Jest wiele powołań do kapłaństwa i życia zakonnego, co sprawia, że mogą oni sami przejmować odpowiedzialność za Kościół. Potrzebują przeważnie formatorów w seminariach i nowicjatach oraz rozbudowy infrastruktury. Zawsze potrzebni będą także lekarze i pielęgniarki – dodał bp Mazur.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że w Ameryce Łacińskiej nie ma wielu powołań kapłańskich, stąd obecność misjonarzy jest bardzo potrzebna.
Jak ich wspomóc?
Dzieło "Ad Gentes" zostało powołane we wrześniu 2005 r. przez Konferencję Episkopatu Polski. Działalność zainaugurowało 12 marca 2006 r. zbiórką pieniężną do puszek. Jego celem jest niesienie pomocy materialnej dla polskich misjonarzy. Można je wesprzeć, wpłacając ofiary na jego konto, a także wysyłając SMS-a na numer 72032 o treści "Misje" (koszt 2,46 zł z VAT). Dzięki życzliwości operatorów sieci komórkowych całość kwoty trafia do misjonarzy.
Inna formą pomocy jest przekazywanie ofiary na konto Dzieła z dopiskiem "Domy i kozy": Bank PeKaO SA I O. w Warszawie 66-1240-1037-1111-0010-1498-4506.