Były minister żądał zadośćuczynienia, a tymczasem on sami musi zapłacić
„Gazeta Polska Codziennie” opisuje przypadek byłego ministra spraw wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza. Sienkiewicz pozwał „Wprost” i żądał 50 tys. złotych zadośćuczynienia, tymczasem sąd uznał, że to były minister musi zapłacić – 12 tysięcy złotych kosztów procesu.
Były minister złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko wydawcy i redaktorowi naczelnemu „Wprost”. Sienkiewicza uraziła okładka tygodnika z 2016 r., na której widnieje wizerunek byłego szefa MSW z podpisem „Bartłomiej Sienkiewicz, czyli jak ugryźć 100 mln złotych”. „Wprost” za raportem CBA ujawnił wtedy upadek finansowanego z środków unijnych projektu pl.ID., który miał zrewolucjonizować polską administrację. W wyniku nieprawidłowości nie udało się rozliczyć projektu ze środków unijnych i według „Wprost” Polska straciła na tym 100 mln złotych. Z tekstu zamieszczonego w tygodniku wynika, że głównym odpowiedzialnym za fiasko projektu był Sienkiewicz.
Sąd Okręgowy wydał wczoraj – podczas pierwszego procesu z pozwu Sienkiewicza – wyrok. Oddalił pozew polityka i jak pisze „GPC, nie przychylił się również do argumentacji Sienkiewicza, że publikacja „Wprost” była manipulacją i wprowadzała w błąd. Były szef MSW będzie musiał dodatkowo ponieść koszty procesu.