Chcą delegalizować nie tylko PiS. Giertych: „Myślę, że dwie trzecie polityków Suwerennej Polski niedługo będzie miała zarzuty, albo pójdzie do więzienia”
Roman Giertych, poseł od Tuska, nawiązując do tzw. "afery Funduszu Sprawiedliwości" ogłosił z triumfem w neo-TVP INFO: „Mamy teraz dowody, których nigdy nie mieliśmy i mamy sprawę, której nie było. W związku z czym uważam, że Suwerennej Polski już nie ma”. Dla innej parlamentarzystki wodza koalicji 13 grudnia Gajewskiej Aleksandry, Suwerenna Polska jeszcze, co prawda istnieje, ale, jak mówi, "nie możemy wykluczyć", iż zostanie zdelegalizowana.
"Dwie trzecie, myślę, polityków tej partii [Suwerennej Polski - przyp. red] niedługo będzie miała zarzuty albo pójdzie do więzienia. Natomiast jak to wpłynie na PiS? No również wpłynie, dlatego że - ujawnię może tutaj za dużo - jeżeli powiem, że również politycy PiS-u brali udział w tych limitach [tzw. "aferze Funduszu Sprawiedliwości" - przyp. red.]", powiedział Giertych w neo-TVP INFO
Jego klubowa koleżanka, Aleksandra Gajewska z KO pytana w Polsat News o możliwą delegalizację Suwerennej Polski, stwierdziła natomiast: "Nie możemy wykluczyć żadnych scenariuszy, które będą obrazowały to, co zrobili z polskimi mechanizmami, procedurami poprzednicy", a potem dodała: "Sprawa skończy się tym, co zapowiada prokuratura. Złoży wnioski o uchylenie immunitetów [posłów Suwerennej Polski - przyp. red.] i będziemy mieli rozwikłanie tego, o czym tak naprawdę od dawna mówicie państwo jako niezależni dziennikarze".
Posłanka, która jest także "wiceministrą" rodziny, pracy i polityki społecznej, a także, czym chwali się znacznie mniej, absolwentką studiów podyplomowych Executive MBA w osławionym Collegium Humanum, insynuowała też, mówiąc o "sprawie Funduszu Sprawiedliwości": "Nieprawidłowości, ustawienie konkursów pod konkretnych beneficjentów. Mówimy tak naprawdę o być może całym układzie, który powstał, w który być może zaangażowany był sam prokurator generalny [Zbigniew Ziobro - przyp. red.]", stwierdziła "wiceministra" bez podania jakichkolwiek najmniejszych dowodów.
Jak widać, koalicja 13 grudnia już całkowicie jawnie zmierza do budowy totalitaryzmu w Polsce. Po coraz bardziej wyraźnych sygnałach, płynących także ze strony Tuska, że może dojść do delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości - "za prorosyjskość' (kłania się tu stara prawda "złodziej krzyczy: łapać złodzieja") za "przekręty finansowe" ma być "skasowana" Suwerenna Polska.
Partia Zbigniewa Ziobry nie pozostaje jednak bezczynna. Polscy politycy zapowiadają pozwanie Mraza ("skruszonego" dyrektora w Funduszu Sprawiedliwości, któremu SW zarzuca, że kłamie), a także Giertycha i Tuska.
"Oczywiście, że wszyscy będą mieć procesy. Stosowne wnioski procesowe złożymy w najbliższym czasie" – powiedział europoseł Patryk Jaki w Radiu Zet.
❌ "Suwerennej Polski już nie ma - 2/3 polityków tej partii będzie miała zarzuty"
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 23, 2024
Roman Giertych [@GiertychRoman] zdradził w programie "Niebezpieczne związki", że sprawa sięga także polityków @pisorgpl ⤵️ pic.twitter.com/ABDbIj0RcU