Czy USA są gotowe do wojny z Chinami? Dr Targalski (z kotem Hersztem) omawia ciekawy artykuł
W dzisiejszym wydaniu swojego autorskiego programu „Geopolityczny tygiel” na antenie Telewizji Republika dr Jerzy Targalski omówił artykuł specjalisty od spraw chińskich George’a Copleya pod tytułem „Czy Stany Zjednoczone są przygotowane do wojny z Chinami”. W programie gościnnie wystąpił kot Herszt.
– Autor postawił tam taką tezę, że w tej chwili trwa już nowy typ wojny- wojna strategiczna. Jest to zajmowanie najlepszych pozycji wyjściowych do konfrontacji kinetycznej, czyli z użyciem broni, i jednocześnie uniemożliwianie przeciwnikowi przygotowanie się do takiego starcia poprzez uniemożliwianie mu zawierania sojuszy mogących wzmocnić jego pozycję- wskazał politolog.
– Stany Zjednoczone mają nowy program zbrojeniowy, który ma się zakończyć w 2030 r. Zatem, konfrontacja kinetyczna, inaczej mówiąc: zbrojna, jeżeliby wybuchła po 2030 r., byłaby niekorzystna dla Chin, ponieważ USA miałyby wówczas przewagę. Gdyby natomiast konfrontacja wybuchła za wcześnie, również byłoby to niekorzystne dla Chin, ponieważ USA są jeszcze za silne, a Państwo Środka ma jeszcze za słabą pozycję wyjściową- dodał.
– Autor porównuje sytuację Chin do położenia Japonii przed Pearl Harbour. Japonia zbyt wcześnie wypowiedziała wojnę Amerykanom, co stało się przyczyną jej klęski- mówił gospodarz programu „Geopolityczny tygiel”.
– Jeżeli zatem miałoby do tej konfrontacji dojść, to powinna mieć miejsce w drugiej połowie lat 20. tego stulecia, a teraz trzeba zająć jak najlepsze pozycje wyjściowe, jednocześnie uniemożliwiając USA zawarcie skutecznych sojuszy- wskazał politolog.
– Copley stawia tezę, że pod przykryciem koronawirusa i konsekwencji tej epidemii, która została ogłoszona pandemią, Chiny chciały osiągnąć pięć celów. Pierwszy cel to ostateczna likwidacja autonomii Hongkongu, co oczywiście zaczęło się już w ubiegłym roku, a ze względu na falę protestów mieszkańców Chiny musiały się wycofać, czasowo oczywiście i teraz widzimy już, że przystępują do ostatecznego podboju Hongkongu- powiedział dr Jerzy Targalski.
– Czy to się uda? Stany Zjednoczone jednoznacznie już potwierdziły, że będą bronić Hongkongu. W interesie Amerykanów jest zapewnienie pewnego minimum bezpieczeństwa mieszkającym tam obywatelom USA, a więc zachowanie autonomii Hongkongu- tłumaczył historyk.
– Drugim celem, który Chińczycy chcieli osiągnąć pod „parasolem” koronawirusa, jest utwierdzenie własnej dominacji w łańcuchu dostaw. Chodziło o to, żeby odbiorcy, a więc Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia nie zdecydowali się na przeniesienie produkcji z Chin na Zachód. Ten drugi cel też raczej się nie powiedzie- wskazał.
– Trzeci cel to zapewnienie, że nie powstanie tzw. Drugi Szlak Jedwabny. Kolejnym celem było skrócenie perspektywy czasowej udzielenia pomocy Tajwanowi przez Stany Zjednoczone, żeby móc zająć Tajwan tak szybko, aby USA nie mogły udzielić mu skutecznej pomocy- mówił dalej Targalski.
– Ostatnim celem było uniemożliwienie konsolidacji sojuszy Stanom Zjednoczonym na Pacyfiku i Środkowym Wschodzie- podkreślił.