Czy koronawirus spowoduje załamanie gospodarcze? Wyjaśnia dr Targalski
Jak w każdą środę gościem redaktor naczelnej Telewizji Republika, Doroty Kani w programie „Dziennikarski poker” był dr Jerzy Targalski. Tematem był koronawirus. Na początku prowadząca pytała, czy w obecnej sytuacji możemy się wystrzec paniki.
– Nie możemy się wystrzec, ponieważ dziennikarze stale ją nakręcają. Pisać na temat koronawirusa jest łatwo, nie trzeba się wysilać, można łatwo zarobić, więc wszyscy jakieś kawałki na ten temat wypisują, siejąc panikę-ocenił politolog.
Redaktor Dorota Kania zwróciła uwagę, że w jej ocenie dziennikarzom zależy raczej na informowaniu i uświadamianiu społeczeństwa.
-W tej chwili chodzi o to, aby nie dopuścić do sytuacji, która miała miejsce we Włoszech- podkreśliła prowadząca.
– We Włoszech po prostu dopuszczono do tego, że utworzyło się ognisko. Ale pisanie wyłącznie na ten temat od rana do wieczora wywołuje wyłącznie panikę. Nie twórzmy jej, to nie trzeba będzie uspokajać- stwierdził dr Targalski.
Prowadząca zapytała swojego gościa o możliwy wpływ epidemii na kampanię prezydencką i wybory.
– Moim zdaniem nie można przewidzieć tego do końca, bo nie wiadomo, jak dalej sytuacja się rozwinie. Czy rzeczywiście wirus wygaśnie w związku z podwyższeniem się temperatury. To, że sama sytuacja epidemiologiczna będzie wykorzystywana do walki politycznej jest oczywiste, bo wykorzystuje się każdą możliwość-ocenił publicysta.
– Targowica najpierw doszła do wniosku, że to doskonały moment, żeby zaatakować rząd, że nic nie robi. Rząd pokazał, że działa i nie można już było się wycofać. Sama ustawa ma w mojej ocenie znaczenie bardziej propagandowe niż praktyczne, bo wszystkie te działania można podjąć bez takiej ustawy, ale trzeba było zademonstrować, jak to rząd dba o lud- wskazał gość Telewizji Republika.
– Członkowie TSUE mogliby pójść na kwarantannę, bo tak bardzo boję się o ich zdrowie, że wysłałbym ich na czteroletnią kwarantannę. Jeżeli w instytucjach unijnych miałby nastąpić paraliż, byłoby bardzo dobrze. Są to instytucje zbędne i jeżeli jest jakiś pretekst, aby je zamknąć, to bardzo dobrze. Natomiast bardzo poważna sytuacja jest we Włoszech i myślę, że to może skończyć się upadkiem rządu i przedterminowymi wyborami. A wtedy Salvini te wybory wygra-powiedział dr Jerzy Targalski, pytany o ewentualny paraliż instytucji europejskich.
– Ważne są przede wszystkim skutki ekonomiczne. Najważniejszym problemem jest to, że pewnym przedsiębiorstwom, jeżeli wstrzymają produkcję, grozi upadek- przestrzegł.
Redaktor Dorota Kania zapytała swojego rozmówcę także o reakcję totalnej opozycji na informację o wyróżnieniu dla śp. Anny Walentynowicz, której portret znalazł się na okładce amerykańskiego tygodnika „TIME”.
-Dlaczego Anna Walentynowicz jest zagrożeniem nawet po śmierci?-spytała dziennikarka.
– Dlatego, że nie reprezentuje Służby Bezpieczeństwa, to oczywiste. Gdyby tam się ukazał Bolek – ach, jakie byłyby zachwyty, autorytet moralny! A śp. Anna Walentynowicz z bezpieką nie współpracowała, poglądy miała zdecydowane, bezkompromisowe, dlatego dla niektórych jest i będzie, nawet po śmierci, wyrzutem sumienia i zagrożeniem.