Podczas czwartkowej debaty kandydatów do nominacji prezydenckiej w Partii Republikańskiej, senator Marco Rubio odniósł się do zapowiadanych przez Trumpa postulatów walki z nielegalną imigracją i sugerował hipokryzję biznesmena w tej kwestii - miał on zatrudniać m.in. Polaków przy budowie swoich wieżowców.
Debata odbyła się w Houston w Teksasie. To jeden z 12 stanów, w których we wtorek(tzw."Super Tuesday") odbędą się prawybory Partii Republikanskiej.
Rubio podniósł kwestie zatrudniania przez Trumpa nielegalnych imigrantów, w tym Polaków, przy budowie swoich wieżowców. – Teraz (Trump - przyp.red.) zapowiada deportowanie z USA wszystkich 11 mln nielegalnych imigrantów. Jednocześnie jako biznesmen zamiast Amerykanów do pracy w swoich firmach sprowadzał ludzi z zagranicy – powiedział senator – Przy budowie słynnego wieżowca Trump Tower na Manhattanie nielegalnie zatrudnieni byli Polacy – dodał.
– Tak, to prawda, że zatrudniałem obcokrajowców na Florydzie, ale tylko w niepełnym wymiarze czasu. Było to spowodowane tym, że nie mogłem znaleźć do pracy Amerykanów - tłumaczył się miliarder. Te słowa nie przekonały jednak jego kontrkandydata, który w dalszej części debaty kontynuował kwestię zatrudniania pracowników z Polski.
– To stara sprawa sprzed 35 lat, a poza tym jest jedynym kandydatem Partii Republikańskiej, który dał miejsce pracy tysiącom Amerykanów. Nic pan nie wie o biznesie, przegrywa pan we wszystkim, co robi - odpowiedział na zarzuty Donald Trump.
CZYTAJ WIĘCEJ
Niespodzianka w USA. Trump przegrywa w prawyborach
Trzecie z rzędu zwycięstwo Donalda Trumpa. Tym razem triumfuje w Nevadzie