Dr Targalski: Porozumienie USA-Rosja jest możliwe tylko w krótkiej perspektywie
Brytyjski dziennik "The Times" ostrzega przed sojuszem Trump-Putin w Syrii. Według gazety dzięki poprawie stosunków, która oferowana jest przez Waszyngton, USA zaakceptowałyby aneksję Krymu, co byłoby "szczodrą nagrodą dla Putina za siłową zmianę granic w Europie". – Porozumienie Stanów Zjednoczonych z Rosją jest możliwe tylko w krótkiej perspektywie – tłumaczy na łamach portalu telewizjarepublika.pl dr Jerzy Targalski, historyk i publicysta.
TRUMP ZLIKWIDUJE KONFLIKT?
Poprawa na dłuższą metę nie jest możliwa, ponieważ tu ważną rolę odgrywają charakter oraz interesy Rosji. Trump może taką propozycję wysuwać ale nie byłoby to oficjalne uznanie aneksji Krymu a milczące uznanie zmiany granic państwa rosyjskiego.
Takie "milczące rozwiązanie problemu" od dawna proponują Francuzi i Niemcy, tylko, że z rosyjskiego punktu widzenia jest to po prostu przynęta – jeśli USA uzna aneksję Krymu to pojawią się kolejne żądania, których Ameryka spełnić nie może i sytuacja wróci do punktu wyjścia.
SYRIA NA ZGODĘ
Poprawa stosunków politycznych między Moskwą a Waszyngtonem oznaczałaby de facto porozumienie w Syrii czyli jej podział. Stany Zjednoczone musiałby ustąpić, tzn. wyrazić poparcie dla Bashara al-Assada oraz ograniczyć swoje poparcie dla Kurdów – wtedy wchodzi kwestia turecka czyli kolejny spór.
Porozumienie Putina z Trumpem to nie jest kwestia tylko akceptacji aneksji Krymu. Jeśli do niego dojdzie to będzie to porozumienie krótkotrwałe, które dążyć będzie do kolejnych żądań po obu stronach.
REAKCJA POLSKI
Polski rząd nie powinien uznawać aneksji Krymu. Ta ew. tymczasowa akceptacja będzie miała charakter nie traktatowy a milczący, tzn. ta sprawa przestanie być podejmowania. To nie jest kwestia deklaracji, w dalszym ciągu nie możemy uznawać żadnej aneksji.
Rodzi się natomiast kwestia – USA a następnie być może Niemcy i Francja będą zmuszały władze Ukrainy do federalizacji kraju, która dawałaby Rosji możliwość kontroli Ukrainy od wewnątrz. Miałoby to nastąpić poprzez swoich oligarchów oraz lobbystów.
To tylko spekulacje. Aby Trump mógł zawrzeć z Rosją jakiekolwiek porozumienie, musi się zgodzić Sztab Generalny, w co mocno wątpię.