"Dziennikarski poker": Co o sprawie Nowaka mówi się na Ukrainie?
Wyjątkowo w poniedziałek, gościem redaktor naczelnej Telewizji Republika, Doroty Kani w programie "Dziennikarski poker" był dr Jerzy Targalski. Rozmowa dotyczyła sprawy Sławomira Nowaka.
-Czy Sławomir Nowak pogrąży Platformę Obywatelską? - zapytała prowadząca.
– Przecież w Platformie nikt Sławomira Nowaka nie zna. Nikt o nim nie słyszał i go nie widział. Zwłaszcza Donald Tusk- ironizował dr Targalski.
Jako że gość Telewizji Republika jest ekspertem ds. Ukrainy, redaktor Kania pytała o sprawę Nowaka w kontekście ukraińskim. Czy na Ukrainie wiele mówi się i pisze o zatrzymaniu byłego szefa Ukrawtodoru?
– Wbrew pozorom dużo informacji nie ma. Pojawiają się suche informacje, że został oskarżony o korupcję. Proszę też zauważyć, że suma tych łapówek jest niezwykle niska, co oznacza, że nie ma dowodów na większe sumy, bo przecież nikt na jakieś marne milion dolarów łapówek nie bierze- powiedział politolog.
-Milion dolarów to Pana zdaniem mało? - dopytywała prowadząca.
– Cóż, dla tych ludzi milion dolarów to jest mało, bo tam wchodzą w grę dziesiątki czy nawet setki milionów dolarów, a tutaj jedynie milion trzysta tysięcy złotych… Jeżeli chodzi o tych wszystkich złodziei z tego systemu patologicznego, to milion to jest nic. Jeżeli on rzeczywiście ukradł tylko 1 300 000 zł, to rozumiem, dlaczego siedzi. Najwyraźniej nie ma pieniędzy, żeby się podzielić- ocenił dr Targalski.
– Problem jest jednak inny. Ukraina, naciskana przez Amerykanów, chce się wykazać, że walczy z korupcją. Taki Nowak jest bezpiecznym celem, gorzej, gdyby musieli posadzić jakiegoś oligarchę ukraińskiego- wskazał.
– Ukraińskie NABU to instytucja w miarę wolna od oligarchicznych wpływów, ponieważ tak naprawdę została powołana pod naciskiem amerykańskim, była szkolona przez Amerykanów i oni dobierali też kadry. Ale nie chodzi tu o samą instytucję, tylko o całą strukturę państwa- podkreślił politolog.
– Jeżeli NABU chciałaby posadzić za korupcję np. Kołomojskiego, to doprowadziłby do upadku rządu. Z ukraińskiego punktu widzenia posadzenie Nowaka było bezpieczne- dodał rozmówca redaktor Doroty Kani.
Dlaczego Donald Tusk milczy w sprawie dawnego bliskiego współpracownika?
– Związek Nowaka z Tuskiem miał taki rezultat, że Tusk starał się o jakieś pieniądze dla Ukrainy, które potem były tam rozkradane. I to jest główny punkt. Wszystko zależy od tego, czy Angela Merkel ukręci łeb sprawie, czy nie. Czy komuś będzie wygodne, żeby tę sprawę rozrobić na Zachodzie, uderzyć w Tuska, czy też nie- ocenił Targalski.