Ekipa Tuska chce zlikwidować CBA. „To zemsta polityczna!” - uważa Żaryn
W niedawnej rozmowie w radiu TOK FM minister Tomasz Siemoniak minister-koordynator służb specjalnych informował o prowadzonych pracach nad projektem likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). - Mamy do czynienia z działaniami, które będą szkodliwe dla całego państwa polskiego, a są podejmowane w interesie bardzo wąskiego kręgu osób, które często mają z CBA problemy - mówi Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP.
W listopadzie ubiegłego roku liderzy PO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy parafowali umowę koalicyjną, w której znalazły się m.in. ustalenia programowe, w tym zmiany w sądownictwie i mediach publicznych oraz likwidacja CBA.
Na antenie TOK FM minister Tomasz Siemoniak informował o prowadzonych pracach nad projektem likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Jak komentuje były zastępca ministra-koordynatora Mariusza Kamińskiego, Stanisław Żaryn, w likwidacji CBA chodzi przede wszystkim o rodzaj zemsty politycznej na służbie, która szczególnie w szeregach PO może wywoływać prawdziwą wrogość i polityczną nienawiść.
Przypomnę polityków powiązanych ze środowiskiem PO, którzy mieli problemy i byli wręcz podejrzanymi w śledztwach prowadzonych przez CBA. Pamiętajmy, że nienawiść Donalda Tuska do CBA, a także ministra Mariusza Kamińskiego, ma swój początek w roku 2009, kiedy to właśnie CBA wykryło aferę w szeregach Platformy Obywatelskiej. Mam wrażenie, że tu chodzi o doprowadzenie do pewnego zniszczenia tej służby ze względów politycznych, związanych z tym, jak ta służba kojarzy się niektórym politykom
– mówi doradca prezydenta RP.
W ostatnich latach pojawiały się argumenty, według których do walki z korupcją nie potrzeba dedykowanej służby takiej jak CBA, a jej zadania mogłyby przejąć inne służby, w tym policja (pion zwalczania przestępstw korupcyjnych w Centralnym Biurze Śledczym Policji).
Jak zauważa Żaryn, walka z korupcją na szczytach władzy jest zadaniem nietypowym i przypomina w niektórych aspektach pracę policyjną i wymaga bardzo daleko idącej niezależności i autonomii służby. Działalność ta wymaga specjalistycznego podejścia do spraw i specjalnego modus operandi, który jest jednak trochę inny niż praca typowo policyjna.
- Dlatego uważam, że likwidacja CBA nawet przy przekazaniu takich kompetencji do innych służb, będzie ze szkodą dla zjawiska walki z tą patologią - podkreśla.
Te działania rządu nie tylko idą wbrew merytorycznemu podejściu do tej sprawy, ale również wbrew pewnym sygnałom, które na szczeblu międzynarodowym są wysyłane przez środowiska eksperckie i polityczne. Komisja Europejska przyjmowała wytyczne wzmacniające i wzywające do wzmacniania specjalistycznych instytucji, które są dedykowane do zwalczania przestępstw i zagrożeń korupcyjnych
– mówi doradca prezydenta RP.
W ostatnich miesiącach Parlament Europejski wyraził zaniepokojenie planami prorosyjskiego rządu na Słowacji, który próbuje likwidować specjalna prokuraturę zajmującą się ściganiem przestępstw korupcyjnych i będącą jednostką dedykowaną do zwalczania tego typu zagrożeń i przestępczości.
W przypadku likwidacji CBA, straty byłyby ogromne, ponieważ doszłoby do rozdrobienia pewnych obszarów, które w tej chwili realizuje ta służba.
Jak podkreśla Stanisław Żaryn, działania realizowane przez CBA to nie tylko ściganie przestępców i śledztwa, ale również cały zakres związany z analityką, kontrolą, kwestią profilaktyki. To wszystko musi ze sobą współgrać. Musi być bieżąca wymiana informacji, którą najłatwiej jest prowadzić w ramach jednej instytucji, która to właśnie instytucja bazująca na różnych elementach rozpoznania i działań aktywnych musi w sposób kompleksowy zwalczać zagrożenia i przestępczość korupcyjną.
Poprzednie lata funkcjonowania CBA to jest dowód na to, że właśnie służba ta powinna dalej walczyć z korupcją i powinna mieć pełne wsparcie rządu do tego, żeby ta przestępczość była zwalczana z determinacją. Można mieć wrażenie, że takiego wsparcia w tej chwili nie ma.