Halina Frąckowiak: Im dłużej ze sobą jesteśmy, tym bardziej się kochamy
– Życie jest wielkim procesem, ale ale też szansą dla nas, na odnajdywanie w sobie tego, co w nas najlepsze - mówiła na antenie Telewizji Republika gwiazda polskiej piosenki Halina Frąckowiak. - Wartości wynosi się z domu - dodała.
Gościem Dominiki Figurskiej w programie "Republika na dzień dobry" była gwiazda polskiej piosenki, Halina Frąckowiak. Rozmowa dotyczyła kwestii związanych z macierzyństwem, miłością, a także wiarą w Boga.
"Gdyby nie moja mama, nie byłabym tym, kim dziś jestem"
– Miałam to szczęście, że moja mama była najwspanialszą matką na świecie - mówiła o swojej relacji z ukochaną mamą Halina Frąckowiak. - Była dla mnie drogowskazem. Cieszyła się wszystkim tym, co może mnie dobrego w życiu spotkać - dodała kompozytorka.
– W wieku 16 lat wyjechałam na Festiwal Młodych Talentów - opowiadała Frąckowiak. - Mama była wtedy bardzo zaniepokojona, ale nie zabroniła mi jechać. Mogła zachować się wtedy, jak wiele innych mam i nie zgodzić się na mój wyjazd. Jednak tego nie zrobiła. Dlatego gdyby nie moja mama, nie byłabym tym, kim dziś jestem - stwierdziła piosenkarka.
– W momencie, kiedy zaczęłam śpiewać, pojawił się u mnie okres buntu - powiedziała Halina Frąckowiak. - Chodziłam wtedy do technikum ekonomicznego i stwierdziłam, że nigdy w życiu nie zostanę księgową - wspominała rozmówczyni Dominiki Figurskiej.
"Nie należy nic sobie wyrzucać, należy po prostu kochać"
– Nie mogłabym żyć bez śpiewania, ale śpiewając, musiałam wyjeżdżać z domu na koncerty - mówiła Frąckowiak. - Dzięki mojej mamie, która pomagała mi wychować Filipa, udało mi się pogodzić karierę z macierzyństwem. Każda matka jest wspaniała i daje z siebie tyle, ile może dać. Nie należy nic sobie wyrzucać, należy po prostu kochać - dodała gwiazda.
– Rodzice są od tego, żeby przede wszystkim dawać przykład - stwierdziła gwiazda polskiej piosenki. - Z każdym dniem jestem coraz bardziej zachwycona i zauroczona moimi wnukami. Kiedy po raz pierwszy zostałam babcią, musiałam oswoić się z określeniem "babcia". Dziś kompletnie mi ono nie przeszkadza. Moje wnuki są niebywałą słodyczą - dodała Halina Frąckowiak.
"Wiarę trzeba pielęgnować i o nią dbać"
– W życiu dochodziłam do tego, że Bóg jest najważniejszy. - mówiła Frąckowiak. - Wiarę trzeba pielęgnować i o nią dbać. To pewien proces, w którym się wzrasta - dodała artystka.
– Kiedy leżałam w szpitalu po wypadku, bardzo dużo życzliwych osób odwiedzało mnie - powiedziała gwiazda. - Chcieli zachęcić mnie do poznawania różnych praktyk, także dla odzyskania zdrowia. W pewnym momencie zorientowałam się, że jestem katoliczką i Jezus jest moją drogą, prawdą i życiem. Wtedy zdystansowałam się i już wiedziałam, ze to jest właśnie moja droga - zaznaczyła Halina Frąckowiak.