Jacek Wrona: co przekonało mnie, by oddać głos na Andrzeja Dudę?
Czy dostrzegam słabości PAD? Oczywiście! Jednak bilans jego prezydentury, jest zdecydowanie „in plus”! Co mnie jeszcze przekonało? Otóż, 18.06.2020 r. miało miejsce pewne wydarzenie na spotkaniu wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy w Opocznie, podeszła do Niego starsza kobieta i powiedziała: „Jeszcze tak dobrze nie miałam, jak teraz. Opiekuńcze dostałam i mam co jeść. Przeżyłam 92 lata”! – pisze komisarz Jacek Wrona w felietonie dla portalu TV Republika.
Czy pójdę na najbliższe wybory prezydenckie? Odpowiedź brzmi – jak Pan Bóg pozwoli dożyć to oczywiście! Jednak mając na uwadze logikę i orzecznictwo „sądów warszawskich”, od razu uściślę chodzi o wybory w dniu 28 czerwca 2020 r., bo potem mogą mi zarzucić, że chodziło o „najbliższe” te co się odbyły, albo od tych co się odbędą, albo jakiekolwiek inne np. uzupełniające wybory samorządowe w Markuszowie w powiecie puławskim, które miały miejsce w kwietniu!
Na kogo będę głosował? Odpowiedź brzmi, na Andrzeja Dudę. Naturalnym jest teraz uzasadnienie tego wyboru. Przesłanki są pozytywne i negatywne. Zacznę od tych drugich. Nie mam innej alternatywy, ponieważ pozostali kandydaci albo mnie nie przekonali do siebie, albo sami się zdyskwalifikowali wcześniejszą swoją postawą czy działaniami.Kilka słów na ten temat. Rafał Trzaskowski jest mi całkowicie obcy kulturowo, funkcjonujemy w absolutnie odmiennych przestrzeniach aksjologicznych. Ponadto jest zwykłym leniem i nieudacznikiem – patrz zarządzanie Warszawą. Władysław Kosiniak – Kamysz przedstawiciel wiejskiej i małomiasteczkowej nomenklatury „okopanej” w terenie od ponad 70 lat, skompromitowany jako „chłopiec na posyłki” Tuska. Szymon Hołownia człowiek całkowicie pogubiony, miał pełnić rolę „bezpiecznika”, „stworzony” przez tzw. warszawkę, na wypadek kompromitacji Małgorzaty Kidawy – Błońskiej. Postać dla mnie całkowicie nieakceptowalna. Krzysztof Bosak to „piaskownica polityczna”, dobry mówca, ale żeby w przyszłości się liczyć na scenie politycznej, musi pozbyć się „patronów”, w szczególności tych, którzy przez 30 lat kompromitowali jego środowisko. Robert Biedroń, największy przegrany tej kampanii, bez medialnego nadymania, stał się politycznym zombi czyli tym, kim był zawsze. Reszta kandydatów to często wartościowi ludzie, z ciekawymi pomysłami ale polityczny „plankton”, bez zaplecza.
Czy dostrzegam słabości PAD? Oczywiście! Jednak bilans jego prezydentury, jest zdecydowanie „in plus”! Co mnie jeszcze przekonało? Otóż, 18.06.2020 r. miało miejsce pewne wydarzenie na spotkaniu wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy w Opocznie, podeszła do Niego starsza kobieta i powiedziała: „Jeszcze tak dobrze nie miałam, jak teraz. Opiekuńcze dostałam i mam co jeść. Przeżyłam 92 lata”!
I m.in. dlatego wrzucę do urny głos na Andrzeja Dudę!