Już za trzy lata Polska będzie wolna od rosyjskiego gazu! BRAWO!
Z końcem 2022 roku Polska uniezależni się ostatecznie od dostaw gazu z Rosji - zapowiedział pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, na antenie radiowej Jedynki.
Naimski wskazał, że właśnie wtedy zakończą się dotychczasowe zobowiązania zakupowe Polski, pojawią się natomiast nowe możliwości. Wiążą się one z ukończeniem jesienią tego roku inwestycji Baltic Pipe - gazociągu, który połączy złoża Morza Północnego, przez Danię, Morze Bałtyckie z Polską.
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera przypomniał, ze kontrakt z rosyjskim Gazpromem na dostawy gazu kończą się właśnie z upływem 2022 roku. - Polska go nie przedłuży - zapewnił Piotr Naimski.
Dywersyfikacji źródeł dostaw gazu mają również służyć kolejne kontrakty na zakup LNG ze Stanów Zjednoczonych i Kataru.
Polski rząd zapewnia, że jego polityka energetyczna stanowi realizację celów polityki energetycznej Unii Europejskiej: wzmocnienia konkurencji, integracji rynków gazu, podniesienia bezpieczeństwa dostaw oraz wdrożenia zasad zrównoważonego rozwoju.
W najbliższych dniach "będzie decydowana" tzw. dyrektywa gazowa UE. dotycząca Nord Stream 2 - dodał pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Komisja Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego przyjęła w poniedziałek krytyczny raport ws. Rosji. Europosłowie wskazują w nim, że Nord Stream 2 zagraża UE, więc należy wstrzymać jego budowę. Krytykuję też Rosję za wrogie działania na Morzu Bałtyckim.
- Mamy też kwestie całkowicie formalnie, regulacyjne w UE związane z tą inwestycją rosyjsko-niemiecką. Nowelizacja tzw. dyrektywy gazowej to jest kwestia, która będzie decydowana w najbliższych dniach - powiedział Naimski w radiowych Sygnałach Dnia.
Wyjaśnił, że nowela zakłada, iż "wszystkie gazociągi, które będą z krajów trzecich spoza Unii wchodziły na terytorium UE, będą musiały podlegać ustawodawstwu europejskiemu". Według niego, takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się "głównie Niemcy". Podkreślił też, że Polska stara się "zebrać większość", która pozwoli przegłosować