„Kresy wewnętrzne”. Męczeństwo unitów i neounitów podlaskich
W leżącym niedaleko miejsca, gdzie mieszkam, Brześciu nad Bugiem, zawarto w 1596 r. unię kościelną, która połączyła z Kościołem katolickim (Powszechnym) znaczną część prawosławnych Rzeczypospolitej. Jednając się z katolicyzmem i podporządkowując papieżowi, nie stali się oni częścią Kościoła rzymskokatolickiego, ale stworzyli Kościół grekokatolicki, z zachowaniem odrębnego obrządku i struktur kościelnych. Dla mnie był to piękny przykład katolickiej jedności w różnorodności.
Kiedy wschodnie ziemie Rzeczypospolitej znalazły się pod zaborem rosyjskim, grekokatolicy, zwani też unitami lub uniatami, stali się solą w oku moskiewskiego imperium i podporządkowanej mu ściśle moskiewskiej cerkwi prawosławnej. Na terenach włączonych bezpośrednio do Rosji, w tym na obszarze dzisiejszego województwa podlaskiego, już w roku 1839 skasowano unię i podporządkowano Unitów moskiewskiej cerkwi prawosławnej. Wywołało to sprzeciw tutejszych Unitów, stanowiących wtedy większość mieszkańców tej ziemi. Jednym z księży unickich, sprzeciwiających się kasacji unii brzeskiej był unicki ksiądz Antoni Pańkowski, proboszcz parafii w Nowoberezowie. Był to raczej miękki sprzeciw i w końcu ksiądz Pańkowski jak i inni kapłani, broniący Unii, podporządkowali się cerkwi prawosławnej.
Znacznie bardziej dramatycznie było w podporządkowanym Rosji kongresowym Królestwie Polskim, gdzie unię zlikwidowano w roku 1875. W południowej części Podlasia wielu wiernych Unitów poniosło śmierć męczeńską w obronie swoich cerkwi i swojej wiary. Pratulin i Drelów to najbardziej znane miejsca męczeństwa unitów. W obu zginęła symboliczna liczba osób – przywódca protestu plus dwunastu towarzyszy. Sprzeciw unitów został utopiony we krwi a Kościół grekokatolicki został wchłonięty przez moskiewską cerkiew prawosławną, będącą narzędziem w rękach caratu.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, próbowano odtworzyć unię na Kresach. Powstało trochę parafii tzw. neounickich, ale potomkowie dawnych Unitów w większości pozostali przy prawosławiu. Przeważnie byli już urodzeni i wychowani w prawosławiu a poza tym dla niektórych Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny nie wywoływał już takiego sprzeciwu jak moskiewska cerkiew.
Męczeństwo podlaskich Unitów w XIX wieku jest tematem coraz bardziej znanym. Mniej znani uniccy i neouniccy męczennicy byli też w XX wieku, zwłaszcza na początku II wojny światowej, kiedy sowiecki okupant zajął Kresy. W 1939 sowieccy enkawudziści wypytywali przede wszystkim o dwie grupy – polskich oficerów i o „uniatów”. W moich Zubaczach mieszkał wówczas jeden uniat. Szybko po niego przyjechali i gdzieś wywieźli. I więcej nikt już nie słyszał o zubackim uniacie a jego imienia nie zdołałem do dziś ustalić.