Macierewicz: Można się zastanowić czy Andrzej Duda powrócił do formuły grubej kreski i Okrągłego Stołu
Gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie "Pilnujmy Polski" był szef Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem oraz były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. – Pewne osoby, pewna formacja polityczna, będą do śmierci chronione. Obecnie decyzję podejmą PSL oraz Platforma Obywatelska, choć na język ciśnie się Unia Wolności. Prezydent powołał się na praworządność, sprawiedliwość po czym oddał tę kwestię w ręce polityków opozycji – mówił o wecie współgospodarz programu.
Raport końcowy nie będzie raportem całościowym
– Po pierwsze, trudno jest wypowiadać się nt. materiału, który znamy wyłącznie częściowo. To zawsze ryzykowne, niedobrze jest wnioskować na takich podstawach. Było zupełnie oczywiste, że ze względu na współpracę z Instytutem Badań Lotniczych, nie można przedstawić końcowego raportu przed zakończeniem przez nich badań. Nadal nie mamy również wyników badań zwłok. Wiele rzeczy składa się na raport końcowy, wiedzieliśmy to od dłuższego czasu. Dobrze, że prezes Kaczyński powiedział o tym publicznie, ucinając wszelkie spekulacje. Raport końcowy, na ten będziemy musieli jeszcze poczekać – wyjaśnił poseł.
Dokładna data publikacji raportu
– Na pewno w najbliższym czasie będziemy chcieli te materiały przekazać rodzinom, później opinii publicznej. Co do konkretnej daty, nie chciałbym teraz wskazywać konkretnej daty – wyjaśnił.
Sprawa Siergieja Skripala oraz katastrofa smoleńska obnażą prawdziwą twarz Federacji Rosyjskiej?
– Mogą występować w tej kwestii różnice zdań. Jeśli chodzi o obecność problematyki smoleńskiej w zachodnich mediach, mamy do czynienia z dość spektakularnym powrotem sprawy katastrofy sprzed ośmiu lat. Sky News jasno stawia tezę, że mieliśmy do czynienia z eksplozją. Pojawił się długi wywiad z Frankiem Taylorem. Media brytyjskie widzą te sprawy łącznie. Pierwszy raz od wielu lat mamy taka sytuację w mediach. Wysiłki do umiędzynarodowienia tego problemu, pokazania, że jest częścią długofalowej polityki Federacji Rosyjskiej, się opłaciły. Opinia publiczna zaczyna dostrzegać konkretne analogie – triumfalnie wymieniał były minister.
Weto prezydenta dot. ustawy degradacyjnej
– Wciąż odnoszę wrażenie, że reakcje osób publicznych były bardzo pobieżne. W żadnym stopniu nie oddają powagi sytuacji, w której prezydent nas postawił. Pewne osoby, pewna formacja polityczna, będą do śmierci chronione. Obecnie decyzję podejmą PSL oraz Platforma Obywatelska, choć na język ciśnie się Unia Wolności. Prezydent powołał się na praworządność, sprawiedliwość po czym oddał tę kwestię w ręce polityków opozycji. Dziś nie wiemy, kto miał rację: ci ,którzy walczyli o niepodległość czy ci, którzy niepodległości Polski chcieli zapobiec? Być może wszyscy byli bohaterami? – sarkastycznie pytał były minister obrony narodowej.
Szanowny panie ministrze czy nie uważa Pan, że prezydent Andrzej Duda wetując ustawę degradacyjną wykonał gest dobrej woli w kierunku totalnej opozycji, która jawnie broni zbrodniarzy spod znaku Jaruzelskiego ? #ZapytajMacierewicza
— Paweł Senkowski (@pawel_senkowski) 3 kwietnia 2018
– Jak pamiętam ja i inni, którzy byli aktywni w latach 89-91: wówczas podkreślano, że działania z okupantami nie są możliwe, bo są zbyt silni. Dziś jest sytuacja odwrotna. Nasze społeczeństwo się obudziło. Zaczęło akceptować rząd ówczesnej premier Szydło, dziś premiera Morawieckiego. Siła byłych okupantów słabnie z dnia na dzień – podsumował Antoni Macierewicz.