Macierewicz o „bezspornej analogii” zestrzelenia MH17 do katastrofy smoleńskiej: Rosjanie od razu mieli dostęp do czarnych skrzynek
– Tak jak Rosjanie mieli od razu dostęp do czarnych skrzynek w przypadku smoleńska, tak tutaj też żołnierze rosyjscy natychmiast znajdują czarne skrzynki i jak się dowiadujemy, zamiarem było wysłanie ich do Moskwy – mówił Antoni Macierewicz, odnosząc się do zestrzelenia samolotu nad Ukrainą oraz do katastrofy smoleńskiej.
– Na nagraniu słyszymy dyspozycje do żołnierzy, którzy są na miejscu próbują ustalić co to za samolot. W innych fragmentach filmu padają faktycznie nowe informacje. Nie sądzę, by je wiązać ze sprawą smoleńską, ale mówi się tam o tym, że świadkowie widzieli osoby ze spadochronami i pilota, który przepływał rzekę – mówił Antoni Macierewicz. Zdaniem wiceszefa PiS, gdyby informacje o osobach, które przeżyły zestrzelenie były prawdziwe, a nie byłyby wrzutką mającą zmylić śledczych, rzucałyby nowe światło na sprawę.
Na pytanie, co mogło stać się z tymi ludźmi, Macierewicz stwierdził, że musi opatrzyć tę kwestię znakiem zapytania. – Ten film na pewno szeroko dotrze, więc może ktoś chciał uzyskać dodatkowy efekt. Ja tego nie rozstrzygam, są fachowcy, którzy powinni to zbadać. Jedno jest pewne są to nowe informacje, ale ich status pozostawmy otwarty. Nie chcę tutaj spekulować – ocenił wiceszef PiS.
Jego zdaniem porównanie działań rządu holenderskiego czy australijskiego w tej sprawie i rządu polskiego w przypadku katastrofy smoleńskiej stawia Polskę w niekorzystnej sytuacji. – Międzynarodowe śledztwo to powinna być pierwsza myśl polskiego rządu po tragedii. Rząd Donalda Tuska nie chciał tego badać, od początku chciał oddać śledztwo w ręce rosyjskie – mówił.
Zdaniem posła Macierewicza w obu katastrofach można wskazać jedną bezsporną analogię. – Tak jak Rosjanie mieli od razu dostęp do czarnych skrzynek w przypadku smoleńska, tak tutaj też żołnierze rosyjscy natychmiast znajdują czarne skrzynki i jak się dowiadujemy, zamiarem było wysłanie ich do Moskwy. Nie wiemy więc, czy zanim je oddano, skrzynki nie trafiły do Moskwy – podkreślał.
Na koniec przypominał także, że rząd Donalda Tuska sprzeciwiał się umiędzynarodowieniu śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.