Prof. Jan Żaryn w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przyznał wprost, że „Historia się powtarza”. Powiedział to w kontekście działań MEN w sprawie religii w szkole. Te działania nazwał wprost: „ideowym nawiązaniem do czasów Gomułki”.
Historyk Jan Żaryn przypomniał, jak wyglądała walka z religią w szkole w czasach stalinowskich i jak ustawowo usuwano katechezę w latach 60-tych. Dziś patrząc na działania minister MEN Barbary Nowackiej ma się wrażenie – zwłaszcza Ci, co pamiętają tamte czasy, że wraca to samo.
Moja teza jest taka, że ekipa pani Nowackiej jest wychowana w takim stalinowsko – gomułkowskim sposobie widzenia roli ministerstwa edukacji jako instytucji, która ma zagwarantować bezwyznaniowość szkół publicznych. Bezwyznaniowość rozumianą jako prawo do nieobecności religii w szkole dla osób, gdyż są ludzie niewierzący, którzy rzekomo doświadczają ataku „imperialnego katolicyzmu”. Tego rodzaju argumentacja towarzyszyła działaniom ekipy Gomułki, która ostatecznie doprowadziła najpierw do zdeprecjonowania przedmiotu, a następnie do usunięcia religii ze szkół. Znając historię nie sposób też nie dostrzec pewnych podobieństw obecnych i tamtych czasów. Była akcja usuwania krzyży, przesuwanie lekcji religii na pierwsze i ostatnie godziny lekcyjne, łączenie klas. – przyznał prof. Żaryn.
I dodał, że
Religia w szkole była czymś naturalnym i do roku 1948 praktycznie nienaruszalnym, choć w 1945 r. wydano okólnik (odwołujący się do tzw. okólnika Bartla) likwidujący obowiązkowość uczestnictwa w tych lekcjach. Władze prowadziły wówczas wobec Kościoła „politykę salami”. Atak nastąpił pod koniec 1948 r. w związku a doktryną Bermana i planowaną przez niego strategią „Od Kościoła wszędzie – do Kościoła nigdzie”.
Epoka gomułkowsko-gierkowska destrukcyjna dla Polaków
Warto w tym momencie przypomnieć, że epoka gomułkowska i gierkowska była dla społeczeństwa i moralności społecznej niezwykle destrukcyjna. To były czasy, gdy powstawały przekonania, że kradzież w zakładzie pracy to nie kradzież, gdyż „to jest przecież niczyje”. Lenistwo i „obijanie się” w pracy można było usprawiedliwiać „bojkotem”, „walką z systemem”. Podział na 49 województw w czasach Gierka doprowadził do powstania bardzo wielu stanowisk, na które można się było „załapać”. To była swoista „korupcyjna marchewka”, gwarancja stanowiska, pensji. Rozwijał się system nomenklaturowy. 3,5 mln. ludzi zapisało się do PZPR.
Kolejną zmianę przyniósł rok 1978, wybór Jana Pawła II. Lata 80-te to kolejna religijna mobilizacja społeczeństwa i wzrost uczestnictwa w katechezie, ale też w praktykach religijnych. Przestrzeń kościelna była synonimem wolności i niezależnej kultury, atrakcją dla dorosłych i młodzieży. Brak religii w szkole powodował jednak oczywiste straty. W okresie PRL państwo to byli „oni”, a nie „my”. Powrót religii decyzją z 27 czerwca 1990 r. stanowił przełom w traktowaniu instytucji państwa przez ogół społeczeństwa.
Źródło: KAI
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.