Jak poinformował właśnie, powołując się na portal Breaking News, Piotr Woyciechowski, specjalista od służb specjalnych i były członek Komisji Weryfikacyjne ds. WSI, "Jolanta Lange agentka SB o ps. Panna podejrzewana o udział w zabójstwie ks. Franciszka Blachnickiego opuściła Polskę i udała się do Nowej Zelandii, gdzie obecnie przebywa. Wyjechała kilka miesięcy po ogłoszeniu przez prezesa IPN informacji o otruciu księdza przez SB. Lange była jedną z ostatnich osób, które widziały i rozmawiały z ks. Blachnickim".
Portal niezalezna.pl, już w marcu 2023 roku informował, że Lange nie przyszła do pracy w Centrum Wielokulturowym w Warszawie i nie wiadomo, jak długa będzie jej absencja w pracy.
Dziś ekspert ds. służb specjalnych Piotr Woyciechowski poinformował, że Lange wyjechała z Polski do Nowej Zelandii, gdzie przebywa do tej pory.
"To o tyle istotne, że Jolanta Lange, dawniej Gontarczyk, to jedna z ostatnich osób, która widziała żywego księdza Franciszka Blachnickiego. Wraz z jej ówczesnym mężem Andrzejem Gontarczykiem jako tajni współpracownicy SB inwigilowali duchownego. W nocy przed śmiercią doszło do rozmowy małżeństwa z księdzem Blachnickim. Wcześniej, 26 lutego 1987 r., ksiądz powiedział swym współpracownikom, że za dwa dni dostanie materiały potwierdzające agenturalność Gontarczyków", czytamy w niezalezna.pl
Przez lata wielu badaczy i historyków domyślało się więc, że śmierć nie była zbiegiem okoliczności. Najnowsze ustalenia prokuratorów wskazują, że ksiądz został otruty. Nic dziwnego, że część komentatorów wskazuje na małżeństwo Gontarczyków. Wówczas nie zostały postawione jej żadne zarzuty, więc Gontarczyk-Lange swobodnie mogła wyjechać z kraju.
Niezalezna.pl przypomina, iż Jolanta Gontarczyk - dziś Lange - założyła w 2006 r. Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum. Działalność organizacji ma na celu "budowanie otwartego społeczeństwa obywatelskiego, przeciwdziałanie dyskryminacji i zapobieganie wykluczeniu społecznemu". Od lat jest ona hojnie finansowana przez urząd miasta stołecznego Warszawy.
W 2020 r. "Gazeta Polska" pisała: Niemal 2 miliony złotych warta jest umowa, jaką pod koniec grudnia 2019 r. podpisał warszawski ratusz ze Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego „Pro Humanum”. [...] 5 kwietnia 2019 r. rządzona przez Rafała Trzaskowskiego Warszawa zleciła „Pro Humanum”"realizację zadania publicznego pod nazwą: V Dni Różnorodności w Warszawie". Chodzi o cykl wydarzeń towarzyszących Paradzie Równości. Wartość umowy wyniosła 81 tys. zł. A zatem w ciągu ledwie dwóch i pół roku łączna suma przekazana na zadania realizowane przez „Pro Humanum” przez Warszawę to niemal 3 mln zł.
Stowarzyszenie Lange - mimo wszystkiego, co o niej wiemy - cieszy się zaufaniem i hojnością Trzaskowskiego do dzisiaj. Jak sprawdził portal Niezalezna.pl - 22 grudnia 2022 r. stołeczne Centrum Komunikacji Społecznej zawarło z "Pro Humanum" umowę wartą 1,245 mln zł. Jej przedmiotem jest "Realizacja zadania publicznego pod nazwą: CENTRUM WIELOKULTUROWE - warszawskie miejsce dialogu i integracji".