Niewielki ładunek eksplodował we Wrocławiu. Tarczyński: To był jednak akt terroru
O wybuchu podejrzanego ładunku we Wrocławiu oraz ustawie antyterrorystycznej rozmawiali w "Wolnych Głosach" Paweł Kobyliński (.Nowoczesna) i Dominik Tarczyński (PiS). Zaproszenia do programu nie przyjął Paweł Grabowski, poseł Kukiz\'15.
Dziś około godziny 14.00 mogło dojść do eksplozji pojemnika z saletrą w jednym z autobusów wrocławskiej komunikacji miejskiej. Kierowca w ostatniej chwili zdążył wynieść pojemnik z pojazdu. Ostatecznie domowej roboty ładunek wybuchł w pobliżu przystanku autobusowego. O zdarzeniu poinformował nas widz Telewizji Republika.
– Nie lekceważyłbym tego, bo to był jednak akt terroru – ocenił wydarzenia we Wrocławiu Dominik Tarczyński. Nawiązując do ustawy antyterrorystycznej, poseł PiS mówił, że nowe przepisy nie będą ograniczać Polakom wolności. – Mamy doświadczenia z Brukseli, Madrytu, Paryża i to jest dowód na to, że nie możemy być mądrymi po szkodzie. W tej ustawie chodzi przede wszystkim o zapobieganie atakom – przekonywał.
– Jeżeli chodzi o ustawę terrorystyczną, to jesteśmy zdania, że wszelkie działania, które mają uchronić Polskę przed zamachami terrorystycznymi, są potrzebne – mówił z kolei Paweł Kobyliński z .Nowoczesnej. Jak dodał, ma nadzieję, iż wskazane przez jego ugrupowanie wątpliwości i błędy zostaną naprawione.
– Do szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży mamy naprawdę niewiele czasu. Naszym zdaniem wprowadzanie nowych procedur na tę chwilę spowoduje jedynie większy chaos. Według mnie, te rozwiązania należy przygotować bardzo dokładnie. Rozumiem pośpiech PiS, ale proszę zauważyć, że jeśli chodzi np. o karty prepaid, to wejście tych przepisów jest planowane dopiero na styczeń 2017 r. – oświadczył Kobyliński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: