Petru straszy podatkiem bankowym: Pogorszymy funkcjonowanie firm, Polacy będą płacić droższe odsetki
– Pogorszymy w ten sposób funkcjonowanie polskich firm i Polaków, będą płacić droższe odsetki od kredytów – tak Ryszard Petru skomentował pomysł wprowadzenia podatku bankowego.
– Z przyjemnością pomogę jej napisać ustawę „500 złotych na dziecko” – mówił Petru, zwracając się do premier Szydło. – Widzę, że przez ostatnie tygodnie od przejęcia władzy przez PiS nie udało się przygotować takiej ustawy. A z zaskoczeniem można zauważyć, że inne ustawy posłowie są w stanie przygotować w ciągu jednego lub dwóch dni – mówił.
– Nie jest prawdą, że opozycja cokolwiek blokuje. Czekamy na tą dobrą zmianę. Czekamy na możliwość merytorycznej dyskusji o projektach, które Trybunał Konstytucyjny miałby blokować. Żadna z tych ustaw dotychczas nie pojawiła się w parlamencie – stwierdził szef Nowoczesnej, odnosząc się do porannego wystąpienia premier Szydło.
Jego zdaniem deklaracje rządu świadczą o tym, że nie ma pieniędzy w budżecie. – Nie są w stanie przygotować tych ustaw i żaden Trybunał, żadna konstytucja, żadna opozycja tego nie blokuje, tylko nie są w stanie tego zrobić – powiedział Petru.
Pytany o podatek bankowy, Ryszard Petru stwierdził, że taki podatek w wielu krajach istnieje, ale musi być „na sensownym poziomie”. – Podatkiem musza być objęte również SKOK-i. Dlatego proponujemy, żeby podatek obowiązywał od 2 mld aktywów, a nie od 4 mld, bo wtedy SKOK-i się nie łapią – stwierdził. – Pieniądze z tego z tego podatku nie powinny iść na 500 złotych na dziecko, ale na stabilność systemu bankowego – dodał Petru.
– Wielkie korporacje pożyczają pieniądze w bankach zagranicznych, międzynarodowych, a nie polskich. Czyli pogorszymy w ten sposób funkcjonowanie polskich firm i Polaków, będą płacić droższe odsetki od kredytów. Na tym tle skorzystają wielkie korporacje zagraniczne, które nie pożyczają w polskich bankach, tylko w międzynarodowych. Ale jak widzę, autorzy tego nie rozumieją – skwitował szef Nowoczesnej.