"Platforma wpuściła do Polski lichwę szeroko otwartymi drzwiami"
Dziś prawnie mamy zapisane lichwiarskie odsetki. 55 proc. w skali roku to nie jest lichwa? – mówiła w "Zadaniu Specjalnym" senator Lidia Staroń.
W dzisiejszym "Zadaniu Specjalnym" goście Anity Gargas rozmawiali na temat lichwy, która wciąż pozostaje w Polsce bezkarna. Proceder o którym była mowa polega "na podstępnym, wykorzystującym przymusowe położenie ofiar przejmowaniu ich nieruchomości pod przykrywką udzielanych im pożyczek, a nazywanych na potrzebę procesu sprzedażą weksli. Towarzyszą temu wyłudzenia pełnomocnictw do sprzedaży nieruchomości za ułamek ich wartości i późniejsze ich przejęcie. Wszystko to w majestacie prawa namaszczają swym podpisem i pieczęcią państwową notariusze – jako osoby najwyższego zaufania publicznego, dając tym samym sądom prawomocne narzędzie do szerzenia tej bezwzględnej i bezprawnej procedury powodującej bezdomność tysięcy ludzi".
Wojciech Perliński, prezes stowarzyszenia 304 KK zwrócił uwagę, że osoby które są ofiarami takiego działania mają ogromny problem z udowodnieniem tego przed wymiarem sprawiedliwości. – Prokuratura i sąd nie dyskutują z aktem notarialnym. Pierwszym progiem jest notariusz. (...) Sądy bardzo często umarzają takie sprawy (...) albo zapadają wyroki uniewinniające – mówił. Jak dodawał, kiedy problemu nie rozpatruje się jednostkowo, a zbierze się wszystkie tego typu przypadku, ukazuje się obraz zorganizowanej grupy przestępczej z udziałem notariuszy.
Senator Lidia Staroń wskazywała, że zasadniczym problemem jest tu fakt, że funkcjonariusz publiczny, jakim jest notariusz, sankcjonuje w ten sposób przestępstwo. Wskazywała, że aby ukrócić tego rodzaju przestępczą działalność konieczne są poza zmianą prawa uczciwość notariusza i chęć środowiska notariuszy do samodzielnego oczyszczania się z nieuczciwych osób.
Zapytana, dlaczego PO której była posłanką, przez tyle lat, kiedy dysponowała właściwie "władzą absolutną" nic nie zrobiła aby zmienić w tym zakresie prawo, Staroń przyznała, że zakończyła swoją działalność w Platformie, kiedy jej partyjni koledzy zaczęli blokować proponowane przez nią działania. Senator mówiła, że kiedy złożyła ustawę komorniczą i spółdzielczą zablokowały ją osoby, które dziś "niosą demokrację na sztandarach". Wskazała tu byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budkę i posła Roberta Kropiwnickiego.
Senator podkreśliła, że obecne przepisy de facto legalizują lichwę. – Dziś prawnie mamy zapisane lichwiarskie odsetki. 55 proc. w skali roku to nie jest lichwa? – pytała retorycznie Staroń.
– To ustawa pisana pod banki. W 2015 roku Platforma wpuściła do Polski lichwę szeroko otwartymi drzwiami – dodał Perliński.