Płk Małecki o Otwartym Dialogu: Aktywność tej fundacji wpisuje się w modus operandi, typowy dla służb rosyjskich
Gościem red. Michaliny Szymborskiej w popołudniowym programie Telewizji Republika był były szef Agencji Wywiadu płk Grzegorz Małecki. – Ona nadal będzie prowadziła swoją działalność. Być może sprowokuje polityków innych krajów do wpuszczenia jej na teren Wspólnoty. Zabrakło metodycznego działania, obliczonego na osiągnięcie konkretnego efektu – mówił o Ludmile Kozłowskiej.
– Z perspektywy efektów, wydarzeń, które miały miejsce po ogłoszeniu, należy mieć przekonanie, że te działanie nie jest wystarczające. Brakuje przynajmniej stanowiska władz Polski. Ogłoszenie rzecznika ministra koordynatora to stanowczo za mało. Brakuje komentarza, kontekstu decyzji i jej genezy – rozpoczął gość.
– Podano zaledwie, że podjęto decyzję z uwagi "na bezpieczeństwo państwa". Oddano pole do spekulacji. Nie przedstawiono argumentów, nie zbudowano narracji. Należało podać więcej szczegółów – wskazał na przywilej budowania różnorakich scenariuszy.
– Sam fakt zakazania wjazdu na teren UE jeszcze nie rozwiązuje problemu. Ona nadal będzie prowadziła swoją działalność. Być może sprowokuje polityków innych krajów do wpuszczenia jej na teren Wspólnoty. Zabrakło metodycznego działania, obliczonego na osiągnięcie konkretnego efektu – wykazał błędy związane z procesem wydalenia Ludmiły Kozłowskiej.
Ludmiła Kozłowska agentką FSB?
– Takie przypuszczenia zawsze się pojawiają. Służby są od tego, aby weryfikować takie podejrzenia. Aktywność tej fundacji (przyp. red. Otwarty Dialog) w ostatnich latach daje do myślenia – wpisuje się w pewien modus operandi, typowy dla służb rosyjskich. To oczywiście nie przesądza sprawy, ale daję podstawę do zbadania takiej organizacji – zaapelował.
Finansowanie Otwartego Dialogu
– Niejasność źródeł finansowania tej fundacji jest jedną z przesłanek, dla których warto się nią zainteresować. Postać oligarchy zasługuje na szczególne zainteresowanie. Można stawiać wiele hipotez. Nie mamy pewności, że celem ostatecznym jest Polska. Doświadczenia Francji czy Stanów Zjednoczonych musimy przenieść na nasz grunt – kontynuował płk Małecki.
Ataki terrorystyczne w Europie
– Nie jesteśmy na pierwszej linii frontu. Należy wspierać w działaniach naszych sojuszników, którzy są szczególnie narażeni. Zwróciłbym tu uwagę na kwestię nielegalnej imigracji. Istnieje poważne zagrożenie destabilizacji na Bliskich Wschodzie. To spowodowałoby otwarcie kanału przez Morze Czarne i Ukrainę. To problem, któremu należy się sumiennie przyglądać. Musimy się na to przygotować – podsumował.