Pobicie ucznia w szkolnej toalecie. Dyrektorka gimnazjum w Koninie zwolniona
Szefowa MEN Anna Zalewska poinformowała na konferencji prasowej, że dyrektorka gimnazjum w Koninie, w którym doszło do pobicia 14-letniego chłopca, została zwolniona przez prezydenta miasta. - Ostatnio byliśmy wstrząśnięci wydarzeniami w gimnazjum w Koninie. Nie pracuje już dyrektor, rzeczywiście został zwolniony przez prezydenta. Też na moją prośbę - powiedziała minister.
Trzech 15-latków z gimnazjum nr 6 w Koninie dotkliwie pobiło swojego rok młodszego kolegę w szkolnej toalecie. Chłopiec był w stanie krytycznym i walczył o życie w szpitalu. Duże kontrowersje wzbudziła postawa dyrektorki szkoły, która nie wezwała karetki. Na oddział intensywnej terapii chłopaka zawieźli rodzice, bo nauczyciele stwierdzili, że nie było takiej potrzeby.
14-latek został poddany zabiegowi trepanacji czaszki, a następnie na oddziale intensywnej terapii był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Po dobie okazało się jednak, że wymaga kolejnej operacji neurochirurgicznej. Teraz chłopiec jest już przytomny, ale na razie nie wiadomo, kiedy wyjdzie ze szpitala.
"Nie pracuje już dyrektor"
Minister edukacji Anna Zalewska na wspólnej konferencji z premier Beatą Szydło dotyczącej reformy edukacji wspomniała m.in. o kwestiach bezpieczeństwa w szkołach. Przytoczyła sprawę konińskiej szkoły.
– Ostatnio byliśmy wstrząśnięci wydarzeniami w gimnazjum w Koninie. Nie pracuje już dyrektor, rzeczywiście został zwolniony przez prezydenta. Też na moją prośbę - powiedziała Zalewska.
Joanna Szydłowska, kierownik biura prezydenta Konina potwierdziła, że prezydent otrzymał od minister edukacji krótkie pismo z prośbą o rozważenie odwołania dyrektorki ze stanowiska, w związku z zaistniałą sytuacją. Nie potwierdziła jednak, czy dyrektor Ludmiła Woźniak straciła stanowisko.
– Pani dyrektor jest od poniedziałku na zwolnieniu lekarskim. Pismo od prezydenta zostało wysłane jej drogą pocztową. Chcemy, żeby pani dyrektor o decyzji prezydenta dowiedziała się jako pierwsza, dlatego na razie nie będziemy mówić o treści tego pisma - powiedziała Szydłowska.