Polakom odebrali godność, czas by wstali z kolan!
Dzisiejsze „Starcie cywilizacji” było poświęcone zmianom w zasadach uzyskiwania pozwolenia na broń. Gośćmi Tomasza Terlikowskiego byli Andrzej Turczyn z Ruchu Obywatelski Miłośników Broni, Tomasz Rzymkowski z Kukiz\'15 i Anna Maria Siarkowska – Partia Republikańska – Zjednoczona Prawica.
– Moim zdaniem Amerykanie mają druga poprawkę do konstytucji, która zakazuje rządowi naruszania do posiadania broni. Oni prawo do posiadania broni wywodzą z praw naturalnych, danych człowiekowi przez stwórcę. Od tego zaczyna się cała dyskusja do broni palnej. Po masakrze w Las Vegas prezydent Trump powiedział, że na dyskusję o prawie do broni jest za wcześnie. Słusznie, druga poprawka została wprowadzona, żeby się bronić przed bandytami, a przed rządem, który zostanie opanowany przez tyranów. W związku z tym dyskusja na temat dostępu do broni palnej po rzeziach, po przestępstwach, jest nie na temat jeśli chodzi o Amerykański system prawa, który gwarantuje nienaruszalność tego prawa. Prawo do posiadania broni jest w USA ograniczane w ten sposób, że są restrykcje odnośnie rodzajów broni lub jej noszenia. Prawo do posiadania broni Amerykanin ciągle ma. Demokracji chcą je ograniczyć z prostego powodu, każdy lewicowiec chce naruszyć to co naturalne – powiedział Andrzej Turczyn z Ruchu Obywatelski Miłośników Broni.
– Rzeczywiście w Polsce obywatele mają prawo do posiadania broni, ale system reglamentowania jej powoduje, że jesteśmy w Europie jednych z najbardziej rozbrojonych narodów. Wszystkie nasze sąsiednie narody mają dużo więcej sztuk broni na obywatela niż w Polsce. W Niemczech to 30 sztuk broni na 100 obywateli i 500 instytucji, które wydają pozwolenie na broń, w Polsce jest ich 16 – to komendanci wojewódzcy. Na początku kadencji pisałem interpelację z prośba o informacje ile wniosków jest ocenianych pozytywnie, dostałem odpowiedź, że na całej ścianie zachodniej to 0 proc., najwięcej pozytywnych decyzji było wydawane w Warszawie, to około 5 proc. Podstawowa kwestia jest taka, że dzisiaj monopol przyznawania i wydawania broni ma komendant wojewódzki policji. Pamiętajmy nawet samo słowo „broń” mówi wiele – ono służy do obrony, nie do agresji – dodał Tomasz Rzymkowski.
"Broń do celów obrony osobistej – takich pozwoleń się praktycznie nie wydaje"
Podobnego zdania jest była już koleżanka Rzynkowskiego z klubu parlamentarnego. – W Polsce, tak jak powiedział poseł Rzymkowski, te nasycenie broni jest niskie, to niecałe 1,5 sztuki broni na 100 obywateli. Obecnie głównie pozwolenia na broń, które ludzie są w stanie otrzymać to broń do celów kolekcjonerskich, albo broń do celów sportowych. Broń do celów obrony osobistej – takich pozwoleń się praktycznie nie wydaje. Przypomnę sytuację, w której jeden z posłów PiS-u miał pozwolenia na broń do obrony własnej, musiał co jakiś czas być sprawdzany przez policję, po czym po kilku latach stwierdzono, że skoro poseł do tej pory broni nie użył, to zagrożenia nie ma, więc musiał tę broń zdać. Są takie kuriozalne sytuacje, fakt, że posiadamy broń daje nam możność obrony w przypadku zagrożenia. To nie znaczy, że musimy jej użyć i tylko użycie jej warunkuje jej potrzebę – zauważa Anna Maria Siarkowska.
– Jeden ważny element w dyskusji – bo dzisiaj Polacy dostaną nagle w sposób łatwy dostęp do broni. Dzisiaj Polacy mają łatwy dostęp do broni czarno prochowej. Wystarczy wejść na portal aukcyjny, albo w sklepie z militariami. Można łatwo kupić broń czarno prochowej a jakoś nie słyszymy o napadach z użyciem tej broni, z której ludzie do siebie strzelali przez wieki. Ta broń jest niebezpieczna dla użytkownika, nie mamy dostępu do broni normalnej a mamy dostęp do broni czarno prochowej – dopowiada poseł Rzymkowski.
– Wczoraj byłem na egzaminie na patent strzelecki. Było tam kilku funkcjonariuszy Straży Granicznej, jeden z nich prowadzi szkolenia z innymi funkcjonariuszami. Czekając na egzamin pytałem, czy widać różnice, czy widać różnicę między funkcjonariuszami, którzy posiadają swoją broń, a takimi, którzy dopiero uczą się. Odpowiedział, że różnica jest zasadnicza. To nawyki, umiejętności, zasady bezpiecznego posługiwania się bronią. To dotyczy też żołnierzy, policjantów, już tylko to nakazuje, żeby dostęp do broni palnej był zracjonalizowany – zakończł Andrzej Turczyn.