"Prawda nas wyzwoli". Wałęsa oskarża Kiszczaków o prowokację
Przebywający na Florydzie były prezydent po raz kolejny odniósł się do dokumentów TW "Bolka". Tym razem o wszystko oskarżył małżeństwo Kiszczaków, zapewniając, że nigdy nie podpisał zobowiązania do współpracy z SB. "No to zmierzymy się, a prawda nas wyzwoli" – napisał.
"Już dziś widać że przegrany Kiszczak z wściekłością przygotował z fabrykowane materiały ,a żona Kiszczaka wykonała tą prowokacje ..Znani nieudacznicy natomiast próbują to uwiarygodnić i wykorzystać . No to zmierzymy się ,a prawda nas wyzwoli ." (pisownia oryginalna - red.) – napisał na swoim mikroblogu w serwisie Wykop.pl Wałęsa.
W innym wpisie były prezydent po raz kolejny zaprzeczył, że współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. "Żeby było jasne, nie może być żadnego wytworzonego z moim udziałem dokumentu dla SB ani ręcznie ani maszynowo. Nie może być podpisu mojego. Wyraziłem zgodę na wykorzystanie mojego udziału tylko do pomocy w określonych warunkach. Jeśli cokolwiek jest, to zwrócę się po pomoc międzynarodową do wyjaśnienia. Pozbierano wszelkie możliwe moje rękopisy i z nich można wytworzyć wszystko i podpisać wszystko" – podkreślił.
Wczoraj Wałęsa udzielił wywiadu TVN24, stwierdzając, że nigdy nie brał pieniędzy od funkcjonariuszy komunistycznych tajnych służb oraz udowodnił, że dokumenty dotyczące jego osoby były podrabiane. – To jest wojna. Chcą osadzić jakiegoś innego bohatera, który był tchórzem. Chcą zająć miejsce w historii – przekonywał. Jego zdaniem, moment ujawnienia teczek z domu gen. Kiszczaka może nie być przypadkiem.
CZYTAJ TAKŻE:
Wałęsa sugeruje, że podpisał dokumenty o współpracy z bezpieką. "Zgodziłem się na płaczącą prośbę"
Komorowski: Wałęsę atakują ci, którzy nie mają żadnych zasług