Ratownicy TOPR zakończyli akcję pod Rysami. Cztery osoby trafiły do szpitali
"Czterech turystów porwanych w środę przez śnieżną lawinę, która zeszła z Rysów w Tatrach, trafiło do szpitali w Zakopanem i Nowym Targu. Turyści najprawdopodobniej sami wyzwolili niewielką lawinę i spadli kilkaset metrów, doznając licznych obrażeń" – wynika z informacji przekazanych przez ratowników. Akcję zakończono.
Dwóch poszkodowanych oraz mężczyzna poruszający się o własnych siłach przebywają obecnie w szpitalu powiatowym w Zakopanem. Inny ciężko ranny turysta trafił do szpitala w Nowym Targu.
Turyści wędrowali na szczyt w dwóch parach; do tego w górę zmierzało dwóch pojedynczych turystów. Podczas zejścia lawiny, w polu rażenia nie było nikogo więcej. Wszyscy z nich nie podążali letnim szlakiem, lecz tzw. Rysą.
Ratownicy wskazują, że wyzwolenie lawiny nastąpiło przez turystów, którzy byli pod Przełączą, w okolicach wierzchołka Rysów. Cała szóstka znajdowała się w wąskim żlebie, który jest najczęstszym wariantem zimowego wejścia na szczyt.
Turyści spadali kilkaset metrów w kierunku Czarnego Stawu. Doznali obrażeń wielonarządowych, urazów kończyn i potłuczeń. Naczelnik TOPR ocenił, że była to mała lawina jak na warunki tatrzańskie.
2. stopień zagrożenia lawinowego
Pokrywa śnieżna jest umiarkowanie związana na niektórych stromych stokach, na ogół jednak jest związana dobrze. Wyzwolenie lawiny jest możliwe zwłaszcza przy dużym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach. Nie należy spodziewać się samorzutnego schodzenia dużych lawin.
Występują częściowo niekorzystne warunki dla wędrówek. Poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i odpowiedniego wyboru trasy szczególnie na wszystkich stromych stokach oraz na stokach średnio stromych szczególnie wskazanych pod względem wystawy i wysokości.
Kluczowym problemem lawinowym są niestabilne depozyty śniegu naniesionego przez wiatr w trakcie opadów lub nawianego z istniejącej pokrywy.