Rzepliński zmienia zdanie jak rękawiczki. Łamanie konstytucji już nieaktualne
Przed czterema laty Prezes Rzepliński jawnie oskarżał Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA” o łamanie konstytucji. Dziś, jak gdyby nigdy nic – walczy wspólnie z sędziami w obronie konstytucji. Oczywiście przeciwko PiS-owi.
Wzajemne zarzuty o łamanie konstytucji wobec sędziów ze stowarzyszenia IUSTITIA było na porządku dziennym ledwie cztery lata temu. Mowa o sytuacji, w której TK wydał wyrok o konstytucyjności decyzji ówczesnego rządu – zamrożenie na rok płac sędziów. Stowarzyszenie stwierdziło, że regulacja ministrów wprowadza zagrożenie dla niezawisłości sędziów. Krytyka spadła oczywiście na Andrzeja Rzeplińskiego – również za to, że nie wyłączył się ze składu orzekającego tę decyzję.
"Nie był on bezstronny, bo osądzał rozwiązanie, które wcześniej pozytywnie zaopiniował ministerstwu finansów" – brzmiał zarzut. Prezes TK odpowiedział, że "Tak było tylko w opinii IUSTITII, która sama jest niewiarygodna, bo łamie konstytucję. To jest de facto związek zawodowy, a konstytucja zabrania sędziom m.in. tworzenia i przynależności do związków zawodowych" - mówił w 2012 r. prezes TK Andrzej Rzepliński w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Sporu nie było końca – dwa lata później stowarzyszenie prowadziło akcję wysyłania przez sędziów skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wobec zarządzenia zamrożenia płac. Przygotowało wzór pozwu, którym zachęcało skarżenie Państwa Polskiego przed ETPCz.
– Ustawa ta budzi zasadnicze wątpliwości co do jej konstytucyjności, podważając tym samym zaufanie do państwa prawa – zapisano w komunikacie Stowarzyszenia.
– Sprawa została wyjaśniona. Europejski Trybunał odrzucił skargi sędziów. Uznaliśmy ten fakt – powiedział nam rzecznik IUSTITIY Barłomiej Przymusiński.
Widocznie wzajemne oskarżenia IUSTITIY i Rzeplińskiego nie stanęły na drodze ku temu, by w 2016 roku stowarzyszenie wspólnie z prezesem TK wystąpiły przeciwko obecnej władzy w obronie konstytucji.