Saryusz-Wolski: jeśli chcemy coś zmienić w UE, musimy mieć mocną reprezentację w PE
Dzisiaj reasumując mamy UE w słabej kondycji i do tego skłóconą. Z tym trzeba skończyć i musimy mieć mocną reprezentację w Parlamencie Europejskim – powiedział na antenie Telewizji Republika Jacek Saryusz-Wolski, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w „Wolnych głosach wieczorem”.
We wtorek Komitet Polityczny PiS podjął decyzje dotyczące "jedynek" i "dwójek" na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wśród "jedynek" są m.in.: szef MSWiA Joachim Brudziński, wicepremier Beata Szydło, Jacek Saryusz-Wolski, wicemarszałek Senatu Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Elżbieta Kruk, Karol Karski, Tomasz Poręba, Zdzisław Krasnodębski, minister edukacji Anna Zalewska i Anna Fotyga.
– Chcemy coś zmienić w UE, która będzie zostawiona w złym stanie. Trwa kryzys migracyjny, gospodarczy, złe stosunki z Ameryką i Rosją. Poza tym odchodzi ważny członek UE i właśnie dlatego potrzeba zmian. Za tą zmianą idzie i powinna iść polska reprezentacja – mówił nam Saryusz-Wolski.
– Przede wszystkim potrzebna jest decentralizacja, wycofanie się z obszarów, gdzie UE nie ma prawa się wtrącać – czyli działanie w wymiarach sprawiedliwości w danych krajach. (…) Trzeba skupić się na dobru obywateli, aby czuli się bezpiecznie – zaznaczył.
– Dzisiaj reasumując mamy UE w słabej kondycji i do tego skłóconą. Z tym trzeba skończyć i musimy mieć mocną reprezentację w Parlamencie Europejskim – dodał.
– Ja wyznaję teorie, że sojusze mają zmienne interesy. (…) Myślę, że reprezentacja Zjednoczonej Prawicy będzie miała większą reprezentację niż się prognozuje.
KOALICJA EUROPEJSKA
– To jest rzecz niesłychana. Niespójność ideowa, programowa aż bije po oczach. (…) Sądzę, że jest to pewna kreacja, żeby nie powiedzieć mistyfikacja polityczna. Chodzi po prostu o walkę z PiS-em i Zjednoczoną Prawicą, a nie o dobro Polski.
DONALD TUSK
„Te wybory rozstrzygną jaka będzie Polska, jak będzie wyglądała Europa. To jest bardzo ważne, nie będę udawał, że to nie moja wojna, że to nie moje wybory, to są moje wybory” – mówił były premier w rozmowie z dziennikarką TVN24.
– Zgodnie z traktatem przewodniczącemu Rady Europejskiej nie wolno włączać się w walkę polityczną. Jaki to ma sens? Sądzę, że mądrzejsze głowy w Polsce się nad tym pochylają – stwierdził europoseł Saryusz-Wolski.
SONDAŻE
– Polityka to nie jest arytmetyka. Dwa plus dwa to czasami trzy. To wszystko jest naciągane, mówiąc, że poparcia danych partii się zsumują. Ja nie daję wiary tym badaniom. Uważam, że są one tendencyjne, a najważniejszy sondaż to ten, który odbywa się w dniu wyborów - ocenił europoseł.
Bruksela ma wątpliwości dotyczące przekopu Mierzei Wiślanej. Przedstawiciele Komisji Europejskiej przesłali w tej sprawie list do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
– Tych zastrzeżeń nie można poważnie traktować – dziwi mnie, że robi to Komisja Europejska. (…) Wydaje się, że tutaj chodzi o grillowanie Polski pod jakimkolwiek pretekstem. Ja bym się tym specjalnie nie przejmował. Polskie wybrzeże musi być bronione i polskie wojsko musi mieć najkrótszą drogę do tych punktów, do których musi dotrzeć w razie zagrożenia – pokreślił Saryusz-Wolski.
Korespondent "Times of Izrael" oraz "Haaretz" Raphael Ahren wskazuje, że Israel Katz ponownie wypowiedział oszczercze słowa o Polsce. W wywiadzie dla kanału 13 stwierdził, że "wielu Polaków" współpracowało z nazistami. Oprócz tego Katz zadeklarował, że nie zamierza przepraszać za swoje słowa o "antysemityzmie wyssanym z mlekiem matki".
– Skandaliczna wypowiedź. Antypolonizm w tym wydaniu i w tych ustach, to rasizm, a rasizm jest ścigany i zabroniony. To może przysporzyć problemów Izraelowi w UE. Polska dzielnie wspierała będąc w mniejszości sprawy palestyńskie. (…) Pytanie do Izraela czy Izrael w UE nie potrzebuje przyjaciół? Bo zachowuje się jakby ich nie potrzebował – ocenił na antenie Telewizji Republika Jacek Saryusz-Wolski.
– Myślę, że cieszy się Kreml i Rosja – dodał.