Szef MON: Kontrakt na program Wisła nie istnieje, sprawa Caracali zależy od negocjacji offsetowych
Zdaniem ministra Antoniego Macierewicza przyszły kontrakt na system obrony powietrznej (tzw. program Wisła) „w istocie nie istnieje”. Natomiast kontrakt na śmigłowce Caracal zależy od decyzji ws. negocjacji offsetowych. Szef resortu obrony wziął udział w posiedzeniu komisji obrony.
Minister Macierewicz poinformował, że trwa weryfikacja przygotowywanych głównych kontraktów zbrojeniowych, w szczególności zamówienia na śmigłowce wielozadaniowe oraz na system obrony powietrznej średniego zasięgu (program Wisła).
Mówiąc o kontrakcie na śmigłowce wielozadaniowe, którego realizację poprzednie kierownictwo resortu obrony powierzyło francuskiej firmie Airbus Helicopters, minister stwierdził, że jego ostateczna decyzja zależy od decyzji Ministerstwa Gospodarki. Resort ten negocjuje z producentem francuskich Caracali warunki offsetu.
– Warunkiem podpisania kontraktu są pozytywne negocjacje umowy offsetowej. Czy one zostaną rozstrzygnięte w sposób umożliwiający podpisanie kontraktu, zobaczymy – mówił minister Macierewicz. Dodał też, że decyzja o wyborze śmigłowców typu Caracal została podjęta mimo bardzo wielu uchybień, widocznych zarówno na etapie wstępnej analizy, jak i sprawdzania technicznych możliwości maszyny.
– Dlatego też MON będzie zmierzało do podjęcia tego przetargu na nowo, jeżeli rozstrzygnięcie dotyczące offsetu sprawi, iż kontrakt nie będzie mógł być zawarty. Będziemy liczyli na to, że wówczas fabryki pracujące w Polsce i produkujące w Polsce sprzęt równoważny, a w wielu wymiarach czasem lepszy, będą gotowe do wzięcia udziału w tym przetargu – wyjaśniał szef resortu obrony.
„Ktoś wprowadził w błąd”
Odnosząc się do sprawy programu „Wisła”, w którego realizacji poprzednie kierownictwo MON wskazało amerykański system Patriot, minister Macierewicz powiedział, że „po bliższej analizie okazało się, że zapewne ktoś wprowadził w błąd” prezydenta Komorowskiego. Szef resortu obrony podkreślał, że warunki tego ewentualnego kontraktu „dalece uległy zmianie od czasu, gdy był on przedstawiany opinii publicznej”.
– Cena jest nieporównanie wyższa, możliwość dostarczenia produktu - nieporównanie dłuższa, a warunki przejściowe do realizacji w ogólnie nieznane stronie, która miałaby to realizować. Krótko mówiąc, ten kontrakt w istocie nie istnieje – wyjaśniał.
Podkreślał przy tym, że ministerstwo jest zainteresowane „uczciwymi, równoprawnymi i skutecznymi rozmowami z partnerami amerykańskimi”, a obrona powietrzna jest istotnym zadaniem i musi zostać zrealizowana.
– Niestety, ten kontrakt, który był przedstawiony przez pana prezydenta, w żaden sposób - nawet w najdalej idących obietnicach, niepotwierdzonych żadnymi dokumentami i żadnymi zobowiązaniami międzynarodowymi - nie umożliwia takiej obrony przed latami 2023-2030. Tym samym jest oczywiste, że z punktu widzenia bezpieczeństwa RP taka perspektywa nie spełnia niezbędnych warunków obrony naszego państwa – tłumaczył minister Antoni Macierewicz.