„To oczywista forma cenzury.” Kolejny apel w obronie prof. Budzyńskiej
Prof. Ewa Budzyńska z Uniwersytetu Śląskiego została postawiona przed komisję dyscyplinarną tej uczelni za serię wykładów o klasycznym modelu rodziny. W obronie uczonej stanęła Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Katowickim. Do uniwersytetu zaapelował także arcybiskup metropolita katowicki Wiktor Skworc.
Rzecznik arcybiskupa katowickiego ks. dr Tomasz Wojtal poinformował, że Rada społeczna, działająca przy metropolicie, jak i sam arcybiskup, potępiają reakcję uczelni, która stanowi formę cenzury. W oświadczeniu wydanym przez Radę przekazano wyrazy solidarności z profesor Budzyńską.
"Pociąganie do odpowiedzialności nauczyciela akademickiego za głoszone przez niego poglądy jest oczywistą formą cenzury i próbą narzucenia środowisku akademickiego jednego światopoglądu, co przypomina najgorsze praktyki z czasów komunistycznych" - czytamy w stanowisku Rady.
Ks. Wojtal dodał, że Rada społeczna uważa, iż działania uczelni to próba narzucenia środowisku akademickiemu jednego światopoglądu, co przypomina praktyki z czasów komunistycznego totalitaryzmu.
Jak relacjonowała profesor Budzyńska na antenie Telewizji Republika:
– Złożyłam wyjaśnienia. (…) Niestety nie zostały uznane. Pan rzecznik uznał je za niewiarygodne, wystąpił do komisji dyscyplinarnej i wniósł o karę naganę. – wskazywała uczona.
W sprawie przesłuchano jedynie część studentów. Dwojgu przesłuchiwanym okazano protokół zeznań trzeciego z nich, by następnie ze zgodnych zeznań świadków wyprowadzić wniosek o ich prawdziwości. "Przy tym zarzuty odnośnie do konkretnych treści rzekomo wypowiadanych przez prof. Ewę Budzyńską były w sposób oczywisty sprzeczne z zawartością przedstawionej przez nią prezentacji wyświetlanej podczas wykładu" - czytamy na stronie bronmyprofesor.pl.
Za pośrednictwem strony internetowej bronmyprofesor.pl można wysłać apel do rektora Uniwersytetu Śląskiego w obronie profesor Budzyńskiej. W apelu znajduje się wezwanie do natychmiastowego zakończenia postępowania dyscyplinarnego wobec prof. Ewy Budzyńskiej, a także do publicznych przeprosin uczonej.