Trotyl na wraku tupolewa? Prokuratura zleca dodatkową ekspertyzę
Prokuratura wojskowa zwróciła się o uzupełniającą opinię dotyczącą przeprowadzonych badań próbek z wraku Tu-154M w związku z kwestią ewentualnej obecności w tych próbkach pozostałości materiałów wybuchowych – poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.
W połowie czerwca NPW informowała, że w związku z opinią dotyczącą ewentualnej obecności materiałów wybuchowych na szczątkach wraku do prokuratury wpłynął wniosek jednego z pełnomocników bliskich ofiar katastrofy - mec. Piotra Pszczółkowskiego - dotyczący sporządzenia nowej opinii w tym przedmiocie. "Do wniosku załączone zostały materiały nazwane przez jego autora "opinią prywatną w przedmiocie poprawności metodologicznej wykonanych analiz chromatograficznych i ich interpretacji oraz jasności i zupełności"".
Jak tłumaczy mecenas portalowi niezalezna.pl, chodzi o opinię przygotowaną przez dwójkę profesorów. – Wykazała ona karygodne błędy w pracy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji – mówi Pszczółkowski.
W początkach kwietnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej poinformowała, że biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego nie znaleźli śladów po wybuchu na pokładzie samolotu Tu-154M.
Wnioski biegłych - liczącą ok. 1,3 tys. stron opinię - opublikowano wtedy na stronach internetowych WPO: głosiły, że zarówno na ciałach, jak i na częściach samolotu oraz pozostałych przedmiotach nie ujawniono śladów materiałów wybuchowych ani substancji powstałych w wyniku degradacji tych materiałów.
Po interwencji Pszczółkowskiego, jak informuje ppłk Janusz Wójcik z NPW - "Prokuratura wydała postanowienie o zasięgnięciu opinii uzupełniającej Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w celu odniesienia się do kwestii podnoszonych w treści materiału dostarczonego przez jednego z pełnomocników pokrzywdzonych".
Pszczółkowski oburza się na ponowne zlecenie badania próbek CLKP. W jego opinii, skoro są uwagi co do pracy śledczych, to "stratą czasu jest proszenie tę instytucję o ponowne badanie".
– Wnioskowałem, aby badanie próbek przekazać innemu podmiotowi. Najlepiej zagranicznemu, ale prokuratura upiera się przy CLKP – mówi w rozmowie z niezalezna.pl pełnomocnik części rodzin smoleńskich.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
"Jak zginął prezydent". Film o ostatnich sekundach lotu
oraz
Śledztwo ws. organizacji lotów do Smoleńska będzie wznowione
oraz
Petycja o międzynarodowe śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej trafiła do Europarlamentu