UE uderza sankcjami w przywódców samozwańczych republik
Przywódcy samozwańczych republik Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy zostali wpisani przez UE na listę objętych sankcjami wizowymi i finansowymi. W sobotę ogłoszono 11 nazwisk, dodanych do unijnej czarnej listy.
Otwiera ją Aleksandr Borodaj, premier proklamowanej przez terrorystów na Ukrainie Donieckiej Republiki Ludowej. Sankcje nałożono też na ministra bezpieczeństwa DRL Aleksandra Chodakowskiego.
Na unijnej czarnej liście od soboty jest również prezes tzw. Rady Ministrów Ługańskiej Republiki Ludowej Marat Baszirow, a także jej wiceprezes Wasyl Nikitin, były rzecznik tzw. Armii Południowego Wschodu. Unijne sankcje objęły też przewodniczącego parlamentu samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Aleksieja Kariakina, który zwrócił się do Rosji o uznanie niepodległości regionu.
UE ukarała też m.in. dowódcę wspierających dywersantów sił kozackich Nikołaja Kozicyna, który jest odpowiedzialny za dowodzenie terrorsytami na wschodniej Ukrainie w walkach z siłami rządowymi.
Decyzję o rozszerzeniu unijnej listy objętych sankcjami za podważanie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy państwa UE podjęły w piątek. Sankcje w formie zakazu wjazdu do UE i zamrożenia aktywów dotknęły już w sumie 72 osób: terrorystów na Ukrainie oraz rosyjskich polityków i wojskowych. Unia zamroziła też aktywa dwóch spółek energetycznych z zajętego przez Rosję Krymu i Sewastopola.
Według źródeł dyplomatycznych w minioną środę na spotkaniu ambasadorów państw UE grupa pięciu państw Unii - Polska, Szwecja, Wielka Brytania, Litwa, Łotwa i Estonia - domagała się podjęcia przez Unię bardziej zdecydowanych działań, w tym dopisania do czarnej listy nazwisk znaczących rosyjskich polityków oraz zamrożenia projektów realizowanych w Rosji i współfinansowanych przez UE. Jednak większość krajów uznała, że należy dać szansę podejmowanym przez Francję i Niemcy próbom rozwiązania kryzysu na Ukrainie.