Wałęsa nazwał K. Morawieckiego zdrajcą: To ja kierowałem walką, nikt nigdy tylko ja, Lech Wałęsa
– On się zaczaił, my się zmęczyliśmy, rozbito nas, a on się zaczaił i silny przystąpił do tego, na nasze zwycięstwo usiadł. Nie ma honoru, powinien być honorowy - mówił o Kornelu Morawieckim w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa w rozmowie z Onetem wypowiedział się na temat Kornela Morawieckiego – Ja na głowie staję, jedność utrzymuję, a on zakłada mi Solidarność Walczącą. Nie wracam do tego, to było takie małe, takie liche, zlekceważyliśmy to. Tylko niech nie gra bohatera, on był normalnym zdrajcą. Teraz robi z siebie bohatera, którym nie był - powiedział.
– W Solidarności Zdradzieckiej. Jeśli jest Solidarność i ona cierpi, i jest internowana, a on zakłada Solidarność Walczącą, to co to jest? To nie jest zdrada? - przekonywał.
– On się zaczaił, my się zmęczyliśmy, rozbito nas, a on się zaczaił i silny przystąpił do tego, na nasze zwycięstwo usiadł. Nie ma honoru, powinien być honorowy (…) a tu Okrągły Stół i Wałęsa doprowadził, więc nie powinien kandydować do żadnego urzędu, bo to nie jest jego Polska! - zapędzał się Wałęsa.
– Prezydent Duda mówi wprost Lech Wałęsa jest wielką postacią... - zaczął dziennikarz.
– Bo ja kierowałem walką, nikt nigdy tylko ja Lech Wałęsa jasne - powiedział Wałęsa.