Wałęsa sugeruje, że podpisał dokumenty o współpracy z bezpieką. "Zgodziłem się na płaczącą prośbę"
Lech Wałęsa, który zarzuty o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa komentuje głównie na swoim mikroblogu, napisał dziś, że "podpisał podobne papiery" na prośbę funkcjonariusza peerelowskiego wywiadu, który miał zgubić pieniądze na samochód.
O kolejnej historii zamieszczonej przez Wałęsę na portalu Wykop.pl informuje na swoich stronach internetowych tygodnik "Do Rzeczy". We wpisie, byłego przewodniczącego "Solidarności" czytamy o tajemniczym funkcjonariuszu peerelowskich służb specjalnych, który rzekomo miał zgubić służbowe pieniądze na samochód, więc na jego prośbę Wałęsa zgodził się podpisać spreparowane dokumenty.
Pytanie jest czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać ,[podejść] Czy jednak prawdą było że Pan zgubił pieniądze na kupno samochodu i dodatkowo kontrolowano Panu wydawanie pieniądze w pracach operacyjnych .W tedy ja się na Pana płaczącą prośbę zgodziłem podpisałem podobne papiery ,ale Pan pod przysięgą obiecał że wszystkie te papiery wrócą do mnie a na pewno będą zniszczone .Był Pan nie esbekiem a kontrwywiadem
– brzmi oryginalny wpis Wałęsy, który udostępnił na Twitterze Stanisław Janecki, publicysta "wSieci". "To jest po prostu niesamowite" – skomentował.
To jest po prostu niesamowite. NIESAMOWITE. :-)) pic.twitter.com/qD2ZaMJS98
— Stanisław Janecki (@St_Janecki) luty 20, 2016
Od początku wybuchu afery wokół "szafy Kiszczaka" Wałęsa przedstawił już kilka wersji. We wtorek IPN poinformował, że w willi generała MSW PRL znaleziono dokumenty potwierdzające współpracę byłego lidera "S" z komunistyczną bezpieką, m.in. odręczne donosy pisane przez Lecha Wałęsę jak i pokwitowania wypłat przyjmowanych przez niego od SB pieniędzy.
CZYTAJ TAKŻE:
Wałęsa: Panowie którzy podrabialiście na mnie dokumenty ja Wam wybaczam