Wałęsa żąda przeprosin od IPN. Jeśli to nie nastąpi... „Spotkamy się w sądzie”. Twierdzi, że ma niepodważalne dowody
„Żądam publicznie od IPN przeproszenia za sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka. Jeśli to nie nastąpi spotkamy się na drodze sądowej krajowej lub międzynarodowej. Dysponuję wystarczającą ilością niepodważalnych dowodów” – napisał na Facebooku b. prezydent.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Wałęsa groził prof. Zybertowiczowi. „Prawda zwyciężała i tym razem zwycięży. Pozwy będą szły jeden za drugim. Żarty skończyły się. (...) Panie Zybertowicz... Kolejny raz obraziłeś mnie publicznie kłamstwami i pomówieniami. Spotkamy się w sądzie” – pisał b. prezydent na Twitterze.
Teraz Lech Wałęsa postanowił postraszyć Instytut Pamięci Narodowej za... „sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka”,
„Żądam publicznie od IPN przeproszenia za sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka. Jeśli to nie nastąpi spotkamy się na drodze sądowej krajowej lub międzynarodowej. Dysponuję wystarczającą ilością niepodważalnych dowodów” – twierdzi Wałęsa.
Żarty się skończyły!