Warzecha: Zacytuję mojego kolegę: Pani Wyszyńska z głodu nie umrze, bo posiada pewne umiejętności, które w tej sztuce zaprezentowała
Gościem programu "Chłodnym Okiem" był dziennikarz Łukasz Warzecha. Rozmowa dotyczyła m.in aktorki spektaklu "Klątwa", która została zwolniona z serialu emitowanego na antenie Telewizji Polskiej, a także nowej ustawy dotyczącej utworzenia sieci szpitali.
– Sprawa wydaje mi się oczywista, czysta i pani Wyszyńska po prostu ponosi konsekwencje własnego wyboru - mówił Łukasz Warzecha. - Deklaracje, które padają z jej ust, nie tylko w czasie samego performancu, bo sztuką tego się nazwać nie da, ale również w wywiadach, których udzielała, nie pozostawiają wątpliwości, jakie poglądy ona prezentuje. I jeśli takie poglądy prezentuje, to niech ponosi tego konsekwencje - stwierdził dziennikarz.
"Pani Wyszyńska z głodu nie umrze i może pójść sobie popracować w prywatnych telewizjach"
– Zacytuję jednego z moich twitterowych korespondentów, który na moje stwierdzenie, że przecież pani Wyszyńska z głodu nie umrze i może pójść sobie popracować w prywatnych telewizjach, gdzie na pewno chętnie ją przyjmą, odpowiedział mi w ten sposób: Ona na pewno z głodu nie umrze, bo dysponuje pewnymi umiejętnościami, które w tej sztuce zaprezentowała. Kończymy ten wątek elegancką złośliwością - powiedział Warzecha.
"Ma powstać sieć szpitali, które dostawać będą ryczałtowo pewną sumę niezależnie od tego, ilu pacjentów do nich przyjdzie"
– Ustawa o sieci szpitali przeszła przy sprzeciwie wicepremiera Gowina, który proponował, żeby najpierw wprowadzić ten system pilotażowo w jednym województwie po to, żeby zobaczyć, czy on będzie działał - mówił Łukasz Warzecha. - Pan minister Radziwił przeforsował tę ustawę. Chodzi o to, że ma powstać sieć szpitali, które dostawać będą ryczałtowo pewną sumę niezależnie od tego, ilu pacjentów do nich przyjdzie i minister Radziwił nie ukrywa, że chodzi o to, by pognębić prywatne szpitale, a żeby w tej sieci były głównie szpitale państwowe - stwierdził dziennikarz.
– Jest jeden zasadniczy haczyk w tej całej koncepcji - mówił Warzecha. - Szpital, który znalazł się już w sieci, ma dostać z góry ryczałt na swoje usługi. Więc pacjenci, których będzie miał potem przyjąć, staną się mówiąc kategoriami finansów - czystym kosztem - pisze w swoim felietonie Jan Maria Rokita.
– Minister Radziwił twierdzi, że dzięki tej ustawie skończy się odsyłanie pacjentów, bo złe, prywatne szpitale, skupiały się tylko na najbardziej zyskownych usługach, a jak ktoś przychodził z prostą sprawą to go odsyłały. Więc mam pytanie do pana ministra - jak pan spowoduje, żeby szpital państwowy, który dostaje ryczałtem tę kasę, nie odsyłał pacjentów z najbardziej kosztownymi schorzeniami? Jeśli szpital dostanie ryczałt i pacjent będzie kosztował go przykładowo 50 tys., pomniejsza mu te pieniądze - stwierdził Warzecha.