Wnuk Lecha Wałęsy pijany jechał po pizzę. Prokuratura chce surowszej kary
Gdańska prokuratura odwołała się od wyroku sądu w sprawie pijackiego rajdu wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Teraz śledczy domagają się 5 lat więzienia.
W kwietniu br. Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Dominika W. na karę 2 lat i 8 miesięcy więzienia. Wyrok zapadł po tym, jak w lutym pijany Dominik W. bez prawa jazdy pojechał po pizzę w Gdańsku.
„Wnuk Lecha Wałęsy jechał od krawężnika do krawężnika, a nawet chodnikiem. W końcu uderzył w trzy inne samochody i uciekł, a auto porzucił na środku jezdni. Policjanci złapali go siedzącego na przystanku autobusowym. Mężczyzna miał się z nimi szarpać, kopnąć jedną z policjantek i straszyć swoim dziadkiem. Badanie krwi u Dominika W. wykazało 2,08 promila alkoholu” – relacjonuje „Super Express”.
Gdańska prokuratura w październiku wniosła do sądu apelację. – Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec Dominika W. łącznej kary 5 lat pozbawienia wolności, nawiązki po 10 tys. zł na rzecz dwóch pokrzywdzonych przez niego osób. Prokurator podkreślił, że w sprawie nie sposób doszukać się jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Całość zdarzenia przebiegała w sposób zawiniony tylko przez oskarżonego – przekazała rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik.