Woyciechowski o aferze FOZZ: Co dalej z Przywieczerskim?
Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był Piotr Woyciechowski, były członek komisji weryfikacyjnej i likwidacyjnej WSI, który skomentował ekstradycję Dariusza Przywieczerskiego – Ja bym sprostował ten przymiotnik ,,mózg\'\' jakim go okrzyknięto niedawno w związku z ekstradycja. Nigdy wcześniej nie uznawano go za głównego kreatora afery - mówił Piotr Woyciechowski. Jeżeli bym szukał osoby, która jest odpowiedzialna operacyjnie za całą tę aferę (...) to raczej wskazałbym na Grzegorza Rzemka - stwierdził.
– Ja bym sprostował ten przymiotnik ,,mózg'' jakim go okrzyknięto niedawno w związku z ekstradycja. Nigdy wcześniej nie uznawano go za głównego kreatora afery - mówił Piotr Woyciechowski.
– Jeżeli bym szukał osoby, która jest odpowiedzialna operacyjnie za całą tę aferę (...) to raczej wskazałbym na Grzegorza Żemka - stwierdził.
– Natomiast Dariusz Przywieczerski jako szef, prezes centrali handlu zagranicznego brał udział w szeregu operacji finansowych - dodał gość Telewizji Republika.
– Teraz pytanie, czy ktoś się może obawiać jego wiedzy? Ja bym studził emocje. Uważam, że rząd, wymiar sprawiedliwości, opinia publiczna nie skonsumuje - ocenił.
– To jest człowiek, który ma 72 lata. Jest skazany na trzy lata, w tym stanie zdrowia wyjdzie po połowie kary i nie będzie ryzykował narażenia się takim partiom, jak były Kongres Liberalno-Demokratyczny. Ci ludzie później tworzyli Platformę Obywatelską - powiedział Piotr Woyciechowski.
– Mi się wydaję, że to raczej Amerykanie mogliby się podzielić tym, co dowiedzieli się dzięki roztaczaniu parasola i co ich służby uzyskały w trakcie jego przesłuchań - zauważył.
– Pamiętajmy, że FOZZ dokonywał to za pośrednictwem firm bankowych zachodnich, więc myślę że ta wiedza dla można powiedzieć zmonitorowania mechanizmów bogacenia się kosztem funduszy publicznych na początku lat 90-tych byłaby dla państwa polskiego bardzo cenna. To jest jedna płaszczyzna tej afery - stwierdził Woyciechowski.
– Według mnie głównym celem afery FOZZ było uniezależnienie się dla pewnej struktury wywiadowczej państwa komunistycznego - dodał.