Wyznawcy teorii spisków mniej chętni do szczepień. Badania naukowców z UW
Gotowość do zaszczepienia się przeciwko COVID-19 wśród badanych Polaków była coraz niższa w miarę trwania pandemii, najwyższa była w maju – wynika z badań UW. Z mniejszą chęcią zaszczepienia związana była m.in. wiara w teorie spiskowe, zaś z większą gotowością wiązały się m.in. płeć męska i starszy wiek.
Naukowcy z zespołu dr. Tomasza Oleksego z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego postanowili sprawdzić popularność teorii spiskowych dotyczących pandemii COVID-19. Chcieli dowiedzieć się, czy wiara w nie wiąże się z większą niechęcią do przestrzegania oficjalnych zaleceń zdrowotnych. Badali również czy wiara w teorie spiskowe ma wpływ na gotowość zaszczepienia albo zachowania prospołeczne.
– Dlaczego teorie spiskowe są tak popularne podczas pandemii COVID-19? Pandemia zagroziła jednej z podstawowych potrzeb, które mają ludzie, czyli potrzebie pewności i kontroli nad swoim życiem, kontroli nad tym, co się stanie w przyszłości. Obniżyła nasze poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Ludzie w takiej sytuacji starają się szukać jakiegoś wyjaśnienia, odpowiedzi, dlaczego tak jest, jakie są przyczyny i jakie będą konsekwencje – mówił dr Tomasz Oleksy, tłumacząc, że teorie spiskowe oferują wyjaśnienia alternatywne wobec rzetelnej wiedzy, z którą często wygrywają, bo zapewniają proste, jednoznaczne wyjaśnienie bardzo złożonych sytuacji.
Teoria, że koronawirus nie istnieje
Badania, których uczestnicy oceniali, do jakiego stopnia wierzą w teorie spiskowe w skali od 1 do 7, pokazały, że popularność teorii spiskowych zależała od fazy pandemii w Polsce – podsumowują naukowcy w raporcie ze swoich prac.
Teoria mówiąca o tym, że koronawirus to broń biologiczna, była bardziej popularna w maju 2020 r., kiedy 30 proc. badanych do pewnego stopnia się z nią zgadzało (czyli na skali powyżej 4). Później jej popularność była mniejsza. Wraz z rozwojem pandemii w Polsce spadała również popularność teorii mówiącej, że za wywołanie pandemii odpowiedzialne są tajemnicze organizacje, chcące zrealizować w ten sposób swoje interesy. Do pewnego stopnia na początku pandemii zgadzało się z nią prawie 70 proc. Polaków. W teorię o tym, że koronawirus nie istnieje, w pewnym stopniu wierzyło w maju 2020 r. 30 proc. badanych, ale stawała się coraz mniej popularna i w grudniu ub.r. wierzyło w nią 25 proc. badanych. Z kolei popularność teorii mówiących, że polskie władze pod pretekstem pandemii chcą ograniczyć na stałe prawa i wolności obywateli, spadała w okresie od maja do lipca i ponownie zaczęła wzrastać w czasie drugiej fali pandemii. Zaś przekonanie, że rząd fałszuje informacje o liczbie ofiar pandemii, spadało w okresie od maja (z 60 proc.) do lipca i w grudniu 2020 r. utrzymywało się na stałym poziomie (50 proc.).
Teoretycy spisków a dbanie o zdrowie
Jak zauważają autorzy badania, niektóre teorie spiskowe wiążą się ze zwiększoną, a inne ze zmniejszoną tendencją do zachowań prozdrowotnych. Kluczowe jest to, czy dana teoria podkreśla, czy bagatelizuje zagrożenia związane z COVID-19. I tak przekonanie, że koronawirus to broń biologiczna wiązało się z częstszym przestrzeganiem zaleceń zdrowotnych. Odwrotny efekt naukowcy zaobserwowali w przypadku wiary w to, że koronawirus nie istnieje. Przekonanie, że polskie władze chcą ograniczyć prawa i wolności obywateli w trakcie pandemii, pozwalało przewidzieć przyszłe zmniejszenie się tendencji do przestrzegania zaleceń antycovidowych.
– Wiara w teorie spiskowe może stanowić poważne zagrożenie dla efektywnej walki z COVID-19, ponieważ wiąże się ze zmniejszoną chęcią do przestrzegania prozdrowotnych zaleceń. Efekt ten zależy jednak od treści wyznawanej teorii spiskowej. Niektóre z nich mogą wiązać się ze zmniejszoną, a niektóre ze zwiększoną motywacją do czynności ochronnych, takich jak noszenie masek i przestrzeganie dystansu społecznego. Rozpowszechnienie teorii spiskowych oznacza, że niezwykle ważne jest zaangażowanie naukowców, lekarzy, ekspertów, polityków w popularyzację rzetelnej wiedzy naukowej na temat COVID-19. Osoby odpowiedzialne za wdrażanie polityki antycovidowej powinny zwrócić szczególną uwagę na konsekwentność swoich działań i dobrą komunikację ze społeczeństwem – podsumowują badacze.
Prospołeczni szczepią się chętniej
Jeżeli chodzi o kolejną część badania, czyli gotowość do zaszczepienia się przeciwko COVID-19, to była ona coraz niższa w kolejnych falach badania. Najwyższą chęć zaszczepienia się osoby badane deklarowały w maju 2020 r., a najniższą w grudniu 2020 r. (kiedy perspektywa szczepień stała się bardziej realna).
Wiara w teorie spiskowe wydaje się barierą dla podjęcia decyzji o zaszczepieniu się: wiązała się z mniejszą chęcią zaszczepienia się przeciwko COVID-19 – podają badacze. Osoby z niskim poziomem wiary w teorie spiskowe i wysokim poziomem prospołeczności deklarowały w kolejnych falach badania większą chęć zaszczepienia się.
Z większą gotowością do zaszczepienia się przeciwko COVID-19 wiązały się: płeć męska, starszy wiek, lepsza subiektywnie oceniana sytuacja materialna oraz bycie zwolennikiem modelu państwa opiekuńczego (modelu socjalnego).
Skłonność do zachowań prospołecznych wiązała się z większą chęcią zaszczepienia się przeciwko COVID-19. – Możemy przypuszczać, że osoby zorientowane na pomaganie innym dostrzegały korzyści płynące z zaszczepienia się dla innych ludzi, np. poprzez zaszczepienie się chciały ochronić bliskich przed zakażeniem, chciały podjąć działania mające na celu zakończenie pandemii – podsumowali badacze.