Ostatnie kilometry
Dla uczestników, przedostatni etap Rajdu Dakar, stanowił do tej pory największe wyzwanie pod względem dystansu. Ponad 900 kilometrowy odcinek nie przyniósł decydujących rozstrzygnięć. W górzystym terenie kierowcy nie mieli łatwego zadania, gdyż trasa wiodła wąskimi ścieżkami, które były bardzo trudne technicznie. Ostatecznie monotonny, długi odcinek, był niezwykle wyczerpujący. Zawodnicy musieli być nie zwykle czujni, gdyż na tym etapie zmagań mają bardzo wiele do stracenia.
Po trzech morderczych oes-ach, kierowcy w końcu pokonali zdradzieckie wydmy Fiambali i znaleźli się na finiszu najtrudniejszego rajdu świata. Jednakże poziom trudności pozostał na tym samym niezwykle wymagającym poziomie. Na ostatnich etapach Dakaru, uczestnicy mają bardzo wiele do stracenia. Różne stają się ostateczne cele. Dla jednych jest to osiągniecie mety w Rosario, dla innych walka o jak najlepszą pozycję.
Ponownie kapitalnie zaprezentował się Kuba Przygoński, które do ostatnich kilometrów będzie walczył o jak najlepszą pozycję. Równe tempo i unikanie problemów technicznych zaowocowało bardzo dobrym wynikiem. Kuba na przedostatnim etapie uzyskał 12 czas i awansował o jedno miejsce w klasyfikacji generalnej. Jacek Czachor i Marek Dąbrowski zostali sklasyfikowani na początku trzeciej dziesiątki. Po wcześniejszych przygodach, dla najbardziej doświadczonej polskiej załogi liczy się już tylko przekroczenie mety w Rosario. Na koniec rywalizacji z utęsknieniem czeka Adam Małysza, dla którego tegoroczna edycja najtrudniejszego rajdu świata jest istnym koszmarem. Ponownie jego Mini uległo awarii, a z powodu odległego miejsca startowego, musiał pokonać trasę rozjechaną przez ciężarówki. Tym samym samochód zakopywał się w piaszczystych muldach.
Górzysty, trudny technicznie etap został zdominowany przez kierowców Mini. Swoje pierwsze etapowe zwycięstwo odniósł Mikko Hirvonen, za nim uplasował się vice-lider Nasser Al-Attiyah. Liderem rajdu pozostał Stephane Peterhansel, który przed finałowym etapem ma ponad 40 minut przewagi nad Katarczykiem.
Na drodze do wielkiego sukcesu jest Kuba Piątek. Motocyklista Orlen Team zachował szanse na ukończenie rajdu w pierwszej dwudziestce. Od początku rywalizacji Kuba systematycznie awansuje. Przypomnijmy, że po nieudanym prologu zajmował 125 miejsce. Aktualnie klasyfikowany jest na świetnej 20 pozycji.