Pułapki pustyni
Po dniu odpoczynku, kierowcy pokonali etap o zupełnie innej charakterystyce, dotychczasowe odcinki bardziej przypominały trasy z rajdów WRC. Tym razem rajdowcy pokonali odcinek specjalny, mierząc się z piaskami Fiambali. Specjaliści od jazdy w takich warunkach mieli okazje do zaprezentowania umiejętności i zyskania przewagi nad reszta stawki. Ofiarą zmiany nawierzchni stał się dotychczasowy lider Sebastian Loeb, debiutant w Rajdzie Dakar wypadł z trasy i pogrzebał swoje szanse na ostateczne zwycięstwo.
Na ten etap czekał Kuba Przygoński, który w rozmowie z Telewizją Republika podkreślał, że dobrze czuje się w jeździe po piaszczystych powierzchniach. Kuba wykorzystał szansę i bez problemów pokonał piaskowe pułapki, które między innymi powstrzymały na drodze do zwycięstwa Sebastiana Loeba. Francuz świetnie sobie radził na wcześniejszych etapach, które bardziej przypominały trasy z rajdów płaskich. Wczoraj również jechał fantastycznie i na półmetku był najszybszy z kierowców Peugeota. Dopiero na ostatnich kilometrach dachował i stracił ponad godzinę czasu, tym samym przestał się liczyć w walce o czołowe lokaty.
Zgodnie z przewidywaniami wczorajszy etap przerwał hegemonię Peugeotów. Po raz pierwszy w tegorocznej edycji najlepszy czas uzyskał Nasser Al-Attiyah. Za nim na mecie zameldowali się Carlos Sainz i Stephane Peterhansel.
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor po raz drugi mieli problemy ze skrzynią biegów. Polscy weterani ledwo dojechali do mety. W tych okolicznościach ich 22 miejsce można uznać za wielki sukces. Po problemach na 7 etapie, Adam Małysz startował z końca stawki i był zmuszony do wyprzedzania wolniejszych kierowców. Małysz sprostał zadaniu i zyskał wiele pozycji w klasyfikacji generalnej.
Kolejny awans zanotował nasz motocyklista Kuba Piątek, który aktualnie klasyfikowany jest na 26 miejscu. W rywalizacji quadów, po odpadnięciu Rafała Sonika i Ignacio Casale, bracia Patronelli zyskują znaczną przewagę nad resztą stawki. Ponownie przyjechali na pierwszych dwóch pozycjach.
Przed zawodnikami najkrótszy odcinek specjalny, pętla ze startem i metą w Belén mierzy 285 kilometrów. Pomimo mniejszego dystansu może to być kluczowy etap w walce o najwyższe laury.