Żyła na prezydenta? "Ktoś musi zrobić z tym porządek, a kto jak nie ja!"
Skoczek narciarski Piotr Żyła w jednym z wywiadów poczynił dość interesującą deklarację. Sportowiec, który przygotowuje się do sezonu 2020/2021 i inauguracji Pucharu Świata, zaplanowanej na 21 listopada. Okazuje się, że to nie wszystko.
– Przed zimą czuję się bardzo dobrze. Mimo trudnej sytuacji pandemicznej wszystkie przygotowania udało nam się zrealizować zgodnie z planem. Pozostaje tylko czekać na zawody, żeby móc wreszcie sprawdzić swój poziom na tle rywali. To będzie fajny sprawdzian – powiedział w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
W wywiadzie Żyła odniósł się także do swoich wpisów w mediach społecznościowych, gdzie kilkakrotnie zwracał się do prezydenta Andrzeja Dudy. Przy tej okazji skoczek zażartował na temat najbliższej kampanii prezydenckiej.
– Szykuję się do kolejnej kampanii prezydenckiej, bo ktoś musi zrobić z tym porządek, a kto to zrobi, jak nie ja? Nie rozdrabniam się – albo grubo, albo wcale! – mówił sportowiec.
– Po co się tam plątać po niższych stanowiskach. Trzeba od razu rządzić. Przecież tak nie może być, to co się dzieje! – dodał Piotr Żyła.
Cóż, warto byłoby najpierw zapoznać się z prerogatywami prezydenta i wystartować raczej w wyborach do Sejmu - może, przy odrobinie szczęścia, Żyła mógłby zostać premierem? Z całą pewnością byłoby ciekawie, wszak w Sejmie pojawiali się już sportowcy, artyści (zwłaszcza rockmani i raperzy), celebryci czy nawet uczestnicy reality shows.