Papież w Kazachstanie „miękko” o wojnie. Nie wspomniał o Rosji…
Jak mówić o wojnie, nie wspominając o agresorze? Papież Franciszek, składający wizytę w Kazachstanie, wystosował apel o pomoc dla cierpiącej ludności Ukrainy. - Nalegajmy, aby naprawdę usiłowano osiągnąć pokój - wezwał na zakończenie mszy dla tysięcy wiernych, odprawionej na dawnych terenach wystawy Expo w stolicy kraju, Nur-Sułtanie.
- Myślę o wielu miejscach udręczonych wojną, szczególnie o umiłowanej Ukrainie. Nie przyzwyczajajmy się do wojny, nie ulegajmy jej nieuchronności. Przyjdźmy z pomocą tym, którzy cierpią, i nalegajmy, aby naprawdę usiłowano osiągnąć pokój - powiedział papież Franciszek. - Co jeszcze musi się wydarzyć, ile osób musi umrzeć zanim konfrontacje ustąpią miejsca dialogowi dla dobra ludzi, narodów i ludzkości? – zapytała głowa Kościoła Katolickiego.
Franciszek podkreślił: - Jedynym wyjściem jest pokój, a jedyną drogą do niego jest dialog. Módlmy się nadal, aby świat nauczył się budować pokój, także poprzez ograniczenie wyścigu zbrojeń i zamianę ogromnych wydatków wojennych na konkretne wsparcie dla ludności. Dziękuję wszystkim, którzy w to wierzą, dziękuję Wam i wszystkim, którzy są posłańcami pokoju i jedności - mówił papież.
🔵 "Potrzebujemy religii, aby odpowiedzieć na pragnienie pokoju w świecie” - powiedział papież #Franciszek w #Kazachstaniehttps://t.co/Aziix4mJPH
— niedziela_pl (@niedziela_pl) September 14, 2022
Papież oświadczył także, że z niepokojem odnotował „nowe ogniska napięć na Kaukazie”. Tak odniósł się do starć na granicy między Armenią a Azerbejdżanem, gdzie w ostatnich godzinach zginęło około 100 osób. - Módlmy się o to, aby i na tych terytoriach nad sporami przeważył pokojowy dialog i zgoda – zaapelował Franciszek.