Początek "powodzi" w brytyjskim parlamencie
Michael Fallon, brytyjski minister obrony, który wczoraj podał się do dymisji, znalazł się dziś na wszystkich okładkach brytyjskich gazet. Informując o odejściu ze stanowiska jednocześnie rozwiał wszelkie wątpliwości dot. nadużyć na tle seksualnym.
Michael Fallon przyznał, że 15 lat temu kilkukrotnie położył rękę na kolanie jednej z dziennikarek.
Według "Daily Mail" to Gavin Williamson naciskał Therese May, by ta okazała zdecydowanie i skrupulatność zwalniając ministra.
– Dymisja sugeruje, że rząd będzie chciał pokazać, iż w tej sprawie przyjmuje twardy kurs - odnosi się tygodnik "Spectator".
Według doniesień mediów, decyzja Fallona może dać początek "powodzi" w brytyjskim parlamencie. Wciąż wiszą oskarżenia nad Damianem Greenem, prawą ręką premier Wielkiej Brytanii. – To może być początek powodzi - pisze "Daily Telegraph".
Jeszcze dziś zostanie wyłoniony nowy minister obrony. W spekulacjach najczęściej pojawiają się Brandon Lewis i Penny Mourdant. „The Times” z kolei spekuluje, że niewykluczona jest roszada, w wyniku której szefem ministerstwa obrony miałby zostać obecny minister spraw zagranicznych Boris Johnson.