Rosja: Skończył się alkohol, więc sięgnęli po płyn do dezynfekcji. Zmarło 9 osób
Dziewięć osób spotkało się na imprezie we wsi Tomtor w Jakucji. Kiedy skończył się alkohol, sięgnęli po środek do dezynfekcji rąk. Cztery osoby zmarły na miejscu, trzy w ciągu kilku godzin, a o życie 48-letniej kobiety lekarze walczyli przez 10 dni. Zmarła w czwartek osierocając pięcioro dzieci.
Dziewięć osób w wieku od 27 do 69 lat umówiło się na zakrapiane alkoholem spotkanie we wsi Tomtor w powiecie Ułus tattiński (na wschodzie Syberii). Kiedy skończyła się wódka, imprezowicze sięgnęli po środek do dezynfekcji rąk, stosowany w walce z koronawirusem.
Cztery osoby zmarły na miejscu, trzy w ciągu kilku godzin po wypiciu środka antyseptycznego. 32-letni mężczyzna i 48-letnia kobieta zostali samolotem medycznym przewiezieni do szpitala w stolicy Jakucji.
Lekarze o życie kobiety walczyli przez 10 dni. W czwartek Ministerstwo Zdrowia Republiki Sacha przekazało, że kobieta nie przeżyła.
- Zmarła nie odzyskawszy przytomności z powodu poważnych uszkodzeń narządów wewnętrznych - poinformował resort zdrowia. 48-latka osierociła pięcioro dzieci (w imprezie uczestniczył też mąż kobiety - zmarł na miejscu).
Jedyną osobą, która przeżyła imprezę, jest 32-letni mężczyzna. Jego stan się ustabilizował, został przeniesiony z intensywnej terapii na oddział ogólny.
Dziewiątą ofiarą spożycia tego samego środka do dezynfekcji jest mężczyzna z powiatu Ułus ałdański - nie był uczestnikiem imprezy we wsi Tomtor.
Testy wykazały, że środek do dezynfekcji miał wyjątkowo wysoką zawartość metanolu - sięgającą 69 proc. przy maksymalnej dozwolonej zawartości 3,5 proc.
44-letni biznesmen Aleksander Kalinin, którego firma wyprodukowała i dostarczyła środek, został zatrzymany i stanął przed sądem w Jekaterynburgu. Grozi mu możliwe 6 lat więzienia za zaniedbanie, które spowodowało poważne szkody zdrowotne i masowe zgony.